Recenzje - Literatura

Tylko dla dorosłych - recenzja książki

2019-08-21 12:50:18

Uwaga: recenzja zawiera spojlery.

Romans jest współcześnie jednym z najchętniej czytanych gatunków i nielicznym, który wzbudza w kobietach tak wiele różnych emocji. Coraz więcej autorów próbuje swoich sił w pisaniu fantazyjnych historii miłosnych, podchodząc do tego bez większego przygotowania. Tymczasem ten gatunek literatury może być równie dużym wyzwaniem, jeśli tylko jego twórca postawi sobie wysoko poprzeczkę. Nie zrobiła tego Nina Majewska-Brown, której najnowsza powieść "Tylko dla dorosłych" jest co najwyżej nieudaną próbą zmierzenia się z romansem. Gdzie pisarka popełniła błąd?

Okładka książki

Fantazje erotyczne bez polotu

Fabuła książki "Tylko dla dorosłych" nie jest skomplikowana. 40-letnia, zaniedbana singielka świętuje swoje 40. urodziny, podczas których przechodzi przemianę z Kopciuszka w księżniczkę. Następnie w ramach prezentu trafia na salę w klubie tańca. Tam podczas pierwszych zajęć zalicza spektakularny upadek i traci przytomność. Klara budzi się w 1881 roku. Początkowo myśli, że kolejne wydarzenia są "kiepską sztuką teatralną" w wykonaniu jej koleżanek, jednak szybko uświadamia sobie, że przeniosła się w czasie. W nowym miejscu poznaje młodszego od siebie Konstantego, z którym wdaje się w - z założenia gorący - romans. Niestety przez upadek z konia ponownie traci przytomność i budzi się już w znanej sobie rzeczywistości. W szpitalu dowiaduje się, że miała wstrząs mózgu, więc wydarzenia z minionych lat były - z punktu widzenia czytelnika - tylko wytworem jej wyobraźni. Klara pozostaje jednak nieszczęśliwie zakochana i do końca życia obiecuje sobie poszukiwać Konstantego. Koniec.

Historia ta jest więc dość prosta, bez niespodziewanych zwrotów akcji, wielu wątków czy jakichkolwiek tajemnic. Całość sprowadza się do kilku miłosnych uniesień Klary, które bardziej przypominają posklejane opowiadania erotyczne z stron 18+ niż powieść. Koncept ten jeszcze by się wybronił, w końcu tytuł wyraźnie zaznacza, komu dedykowana jest powieść, ale autorka wyjątkowo dobrze potrafi zepsuć praktycznie każdą scenę z udziałem kochanków. Opisy scen miłosnych nie satysfakcjonują emocjonalnie czytelnika, a erotyczne napięcie pryska jak bańka przez irracjonalne zachowania Klary.

Absurd głównej bohaterki

Wszystkie cechy głównej bohaterki zostały przerysowane, a sama jej postać jest zbudowana w sposób dość stereotypowy i absurdalny. Mamy w końcu do czynienia z 40-latką, która w żaden sposób o siebie nie dba, używa za jasnego podkładu, a osypany tusz do rzęs rozciera palcem naiwnie wierząc, że czarne plamy znikną po zetknięciu z pudrem. Oprócz tego nosi za duże swetry i oczywiście tylko przez wygląd nie może znaleźć sobie partnera. Dzięki jednej wizycie u kosmetyczki, zmianie fryzury, lekkiemu makijażowi i zakupach nagle okazuje się, że Klara ma ładną talię, zgrabny biust i nogi. Od razu też zaczynają oglądać się za nią faceci, nawet ci wyjątkowo młodzi.

Pomijając fakt, że od początku ma ogromny problem z niespodzianką od przyjaciółek i zamiast okazywania wdzięczności robi im wyrzuty, to Klara postępuje nielogicznie. Musi dwa razy dla zasady zaprzeczyć, by za trzecim bez zastanowienia się zgodzić na cokolwiek. Poza tym do przesady ocieka pesymizmem i wzbudza niechęć do siebie od pierwszych stron.

Co gorsza, po przeniesieniu się w czasie Klara jest zupełnie inną, jeszcze bardziej infantylną i płytką osobą. Staje się wiecznie niezaspokojoną boginią seksu, która bez zahamowań łamie wszelkie reguły. Ma 40 lat, tymczasem po jednej wspólnej nocy zakochuje się w nieznanym jej, dużo młodszym chłopaku, co zresztą wyraźnie podkreśla nazywając go dzieciakiem.

Niewykorzystany potencjał historii

Sam pomysł na książkę był jak najbardziej dobry, jednak jego potencjał nie został wykorzystany nawet w połowie. Nina Majewska-Brown porusza wiele ciekawych wątków, jak problemy z ciążą Elżbiety czy historia Pani Matki, ale żadnemu nie poświęca więcej niż kilka zdań. Skupia się tylko na głównej bohaterce, która akurat jest największą porażką tego romansu.

Poza tym, choć 3-osobowy narrator dostarcza najdrobniejszych szczegółów o uczuciach Klary, to zapomina o budowaniu świata z 1881 roku. Akcja, która w nim się toczy, jest niedopracowana, bardziej pokazana na zasadzie kontrastu z znaną nam rzeczywistością XXI wieku niż jako część ciekawej, mininionej epoki. Największe braki w okrojonej wiedzy autorki są widoczne w momencie, gdy matka szuka Klarze małżonka, podczas gdy wtedy już nikt nie interesował się 40-letnią kobietą.

Styl pisania autorki

Nina Majewska-Brown nie szczędzi przymiotników, przez co opisy są długie, przesadzone, a cała fabuła traci na dynamice. Jej kwiecisty język sprawdza się jedynie w opisie scen erotycznych, ale bez nich powieść sprowadzałaby się do kilku stron, o ile można by w ogóle mówić o istnieniu jakiejkolwiek fabuły. Minusem są także nienaturalne dialogi z nieudanymi, budzącymi lekkie zażenowanie żartami.

Za wyjątkowo ładną okładką i dość obiecującym opisem na niej skrywa się więc pełen absurdów romans, który raczej nie zaspokoi wymagań fanów tego gatunku. Ciężko wskazać jakąkolwiek zaletę tego romansu, która miałaby ich przekonać do przeczytania tej książki. 

Moja ocena: 3/10

Dżesika Dominiak

fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: Powieść, Ocena, 2019, Analiza, Nina Majewska-Brown, Romans
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.