|
|
„Eden Express” to zjawisko. Coś, co się pojawia i swoją krótką obecnością robi tyle szumu, że trudno o tym zapomnieć. „Eden Express” to książka, którą powinien przeczytać każdy niespokojny duch. Nie zawiera ona jednak odpowiedzi na odwiecznie nurtujące ludzkość pytanie o sens istnienia. Nie jest też receptą na życie. Jest za to tworem szaleńca, napisał ją bowiem Mark Vonnegut- pediatra, szczęśliwy ojciec 2 synów, schizofrenik...
„Eden Express” to na swój sposób obrazek-sielanka: lata sześćdziesiąte, grupka tworzących komunę hippisów zakłada farmę w Kolumbii Brytyjskiej. W powietrzu aż kipi od domeny wolności, pokoju i miłości...Młodzi, nieskrępowani żadnymi ograniczeniami ludzie dążą do doskonałości poprzez chęć naprawy świata. Ich życie, z pozoru wyzwolone, spokojne i pełne harmonii, tak naprawdę jest niczym nabuzowany emocjami ekspress, którego ostatnim przystankiem ma być Eden - raj na Ziemi, katharsis, maksymalne spełnienie. Jednak ci, którzy kochają zbyt mocno i pędzą za szybko mogą zgubić drogę. Problem w tym, że ta droga biegnie przecież przez nich samych...
„Eden Express” napisany jest prosto, zabawnie i przerażająco. Łamie stereotypy, zanurza się w szaleńczych wizjach, błądzi w zakamarkach rzeczywistości - a wszystko to w niepokojąco swobodny i nieskrępowany sposób.
„Eden Express” to wybuchowa mieszanka infantylności i realizmu wręcz przygniatającego do ziemi. To wielkie dzieło małego człowieka, niesamowita opowieść, która poprzez swój niebanalny styl i problem, jaki porusza, zasiewa w czytelniku pulsujące ziarno. Ziarno, które gdy tylko zapuści pędy, później jest już nie do wykorzenienia.
Agravka
|