Recenzje - Literatura

Archiwum Burzowego Światła - recenzja serii Brandona Sandersona

2021-08-22 22:23:57

14 lipca 2021 roku miała miejsce polska premiera drugiej części „Rytmu Wojny” – najnowszego tomu serii „Archiwum Burzowego Światła”. Brandon Sanderson serwuje fanom fantastyki prawdziwą ucztę, regularnie dorzucając im na talerze kolejne tytuły ze świata Rosharu i całego uniwersum Cosmere.

Rytm Wojny

Zobacz też: Najciekawsze premiery książek na sierpień 2021

Twórczość Sandersona

„Archiwum Burzowego Światła” to wciąż rozwijający się cykl. Na chwilę obecną liczy cztery tomy W polskim wydaniu dwie z nich zostały podzielone na dwie części. Wygląda też na to, że do końca wciąż jeszcze daleko. Co jest świetną wiadomością dla wiernych fanów serii. Autor docelowo planuje wydać około dziesięciu książek wchodzących w skład „Archiwum”, a jeszcze więcej takich, które będą się rozgrywać w tym samym uniwersum.

Twórczość Brandona Sandersona w charakteryzuje się złożonymi światami przedstawionymi (w przypadku „Archiwum” będzie to Roshar), szczegółowo dopracowanymi systemami magicznymi, a także złożone systemy wierzeń, przemyślany klimat i przyroda, a także interesujący bohaterowie. To pisarz znakomicie odnajdujący się w światach fantasy – nawet do tego stopnia, że jest w stanie nadać prawdziwości najbardziej abstrakcyjnym kreacjom swoich światów. Te umiejętności pozwalają mu tworzyć angażujące emocjonalnie, pochłaniające czytelnika w całości serie. 

Nawet jeśli momentami wydawać się mogą przydługie i nużące. Przy stylu Sandersona trzeba czasem złapać oddech. Od tak, choćby w połowie. Zwłaszcza, że jego książki z cyklu „Archiwum Burzowego Światła” potrzebują wiele stron na wzięcie rozpędu. Czasem rozkręcają się dopiero… w połowie. Cierpi na tym czytelnik, który przez co najmniej pierwsze dwieście stron nie będzie do końca pewny, czy właściwie podoba mu się taki sposób pisania. Jednak po kolejnych dwustu stronach pewnie zakocha się w historii na zabój, by kolejne dwieście na nowo rozważać swoje wątpliwości. I niech się strzeże, bo tak będzie przez cały czas. „Archiwum Burzowego Światła” to nie dzieło do przeczytania w jedną noc.

Fabuła

Niemożliwością wydaje się proste przedstawienie fabuły serii, która planowo ma składać się z dziesięciu tomów liczących po minimum 900 stron. Z pozoru wydaje się to kolejna schematycznie zaczynająca się historia z gatunku high fantasy - Rosharowi zagraża niemożliwy do powstrzymania kataklizm, Wieczna Burza, która oznacza nadejście starożytnego zła i koniec ludzkości.

Zaczynając od pierwszego tomu, wiedza czytelnika o zbliżającym się zagrożeniu jest odpowiednio dawkowana. Z początku pojawiają się niezrozumiałe wizje, znaki i kolejne dowody, które budują podstawę wiary w nachodzący kres znanego świata. Czytelnik dostaje czas na zapoznanie się z bohaterami, którzy nie są świadomi skali nadciągających problemów. To osoby o różnym statusie społecznym, odmiennych doświadczeniach i wierzeniach. Łączy ich niespodziewanie narzucone wbrew woli powołanie oraz odkryte niespodziewanie ponadprzeciętne zdolności, które wynoszą obserwowanych przez czytelnika protagonistów na pozycję obrońców ludzkości.

Historia „Archiwum” prowadzona jest równocześnie z wielu perspektyw, co pozwala poznać realia Rosharu z różnych stron. Każdy prezentowany bohater interesuje się innym fragmentem świata, rozwijając i pogłębiając wiedzę czytelnika na temat polityki, religii, geografii, czy sztuki. Z kolei na nadanie pełnowymiarowości samym protagonistom pozwalają między innymi rozbudowane retrospekcje, które odkrywają szerszy kontekst ich osobnym opowieściom.

Tutaj każdy drobiazg ma znaczenie i może skierować całą historię na zupełnie nowe tory. Sanderson co i rusz zaskakuje kolejnymi zwrotami akcji, za każdym razem sprawiając, że mimo szoku, czytelnik jest w stanie logicznie uzasadnić taki obrót sytuacji, który był po cichu sugerowany już od dłuższego czasu.

Wspaniali bohaterowie

Brandon Sanderson z tomu na tom coraz bardziej zagłębia się w psychologię prezentowanych postaci. Bohaterowie dojrzewają, przechodzą wyraźne zmiany wynikające z mniej lub bardziej traumatycznej przeszłości, a także aktualnych przeżyć. To czyni ich bliższymi czytelnikowi, uwiarygadnia jako ludzi w abstrakcyjnej przestrzeni świata fantasy.

Każdy z protagonistów kroczy zupełnie inną ścieżką, napotykając na odmienne problemy i trudności. Tak też zagłębiając się w realia Rosharu, poznajemy Kaladina Burzą Błogosławionego – syna chirurga, włócznika, a potem niewolnika, który rozwija niezwykłe, niezrozumiałe moce, próbując jedynie utrzymać pry życiu siebie, a także tych, których los potraktował równie podle. Jego historia przedstawiona w „Archiwum” zaczyna się, gdy jest o krok od poddania się i skoczenia w przepaść. Pełen goryczy, uzasadnionej złości i siły, by zawsze chociaż spróbować walczyć dalej bohater, to jedna z ciekawszych postaci całego cyklu.

Pełne ciężkich przeżyć Kaladina rozdziały, równoważą fragmenty opowiadające historię Shallan - młodej arystokratki pochodzącej z podupadłego rodu. Dziewczyna wbrew rzucanym jej po nogi kłodom, pragnie się rozwijać i uczyć, ale ponad wszystko stawia dobro rodziny, którą pragnie ocalić od klęski. Niepozorna bohaterka z czasem okazuje się coraz bardziej interesująca, a skrywane przez nią tajemnice pozwalają spojrzeć inaczej na wiele z jej zachowań.

Z jeszcze innej strony śledzimy poczynania szlachcica Dalinara. Dawniej nieugięty, brutalny wojownik, nagle staje się idealistą, który pragnie ocalić dziedzictwo zmarłego brata. Jego głównym celem jest skłonienie do współpracy wewnętrznie skłócone królestwo, które pragnie zemsty za śmierć byłego władcy. On także skrywa wiele ciekawych do odkrywania niespodzianek.

W miarę rozwoju fabuły, na scenie pojawia się coraz więcej postaci, których historie wpływają na kolejne wydarzenia „Archiwum”. Każdy protagonista w zupełnie inny sposób będzie sobie radził z narastającą ilością problemów – czy to chodzi o wciąż trwającą wieloletnią wojnę, powrót dawno zapomnianych mocy i bóstw, czy zbliżający się koniec znanego im świata. Kolejne poczynania pierwszo i drugoplanowych bohaterów odkrywają kolejne powiązania, wątki i motywy – zarówno odpowiadając na postawione wcześniej pytania, jak i stawiając wiele nowych pytań. To wszystko sprawia, że „Archiwum Burzowego Światła” to prawdziwie wciągająca i angażująca seria, gotowa rozkochać w sobie każdego fana epickiej fantastyki.

Marta Matuszewska

Fot. okładki dwóch części "Rytmu Wojny"/materiały prasowe

Słowa kluczowe: recenzja, analiza, Brandon Sanderson, seria, fantasy
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Przewodnik dla damy po halkach i korsarstwie - recenzja

Wybierz się w kolejną podróż z rodzeństwem Montague.

Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Polecamy
Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.