Przewodnik dla damy po halkach i korsarstwie - recenzja
2021-09-06 11:06:04Po lekturze „Poradniku dla dżentelmena o występku i cnocie” wielu z was zapewne z niecierpliwością wyczekiwało kontynuacji przygód niesfornego rodzeństwa Montague. W pierwszym tomie poznaliśmy historię Monty’ego, teraz czas, by wyruszyć w podróż śladami Felicity i przekonać się na co stać kobietę w XVIII w. Przeczytaj recenzję i zobacz, czy „Przewodnik dla damy po halkach i korsarstwie” jest tak samo wciągający jak poprzednia powieść Mackenzi Lee.
Opis fabuły
Felicity stara się o przyjęcie na praktyki lekarskie w Edynburgu, jednakże bez oczekiwanego skutku. Kiedy właściciel piekarni, w której dziewczyna dorabia, oferuje jej małżeństwo, ta wymyśla wymówkę i ucieka do Londynu. Tamtejsze szpitale też nie są przyjazne dla młodej kobiety, która pragnie zgłębiać tajniki medycyny. Dowiaduje się jednak, że jej idol zbiera chętnych na zamorską wyprawę. Jest gotowa zrobić wszystko, żeby zostać jej członkiem – nawet zawrzeć umowę z szemraną korsarką oraz pojawić się niezapowiedziana na ślubie swojej byłej przyjaciółki.
W kobiecości siła
Felicity Montague jest zdecydowanie przykładem silnej kobiety w literaturze, ale jak wiele z nich jest przedstawiona jako osoba, która uważa, że aby być traktowaną poważnie trzeba odrzucić swoją kobiecą stronę. Dlatego, w tym przypadku to postać Johanny Hoffman, przyjaciółki, na której ślub wybiera się Felicity, jest bardziej interesującym przypadkiem.
Nasza główna bohaterka przedstawia ją jako osobę, która odrzuciła swój potencjał intelektualny dla pięknych sukni, wystawnych przyjęć i myśli o założeniu rodziny, aczkolwiek szybko okazuje się, że Johanna jest bardziej złożoną postacią. Tak, Felicity ma poniekąd rację, mówiąc, że jej dawna przyjaciółka kocha te wszystkie kobiece rzeczy, które ona sama uważa za trywialne, ale poza tym, dowiadujemy się także, że Panna Hoffman posiada bogatą wiedzę o zwierzętach, które pragnie eksplorować, by dowiedzieć się o nich jeszcze więcej. Nie boi się też przeciwstawić losowi, by osiągnąć to czego pragnie i nie ma problemu z robieniem tego w rzucających się w oczy różowych sukniach. Jej postać pokazuje nam, że bycie silną kobietą nie wyklucza zamiłowania do rzeczy stereotypowo kobiecych. Zdecydowanie potrzebujemy w literaturze więcej takich postaci jak Johanna Hoffman!
Krok w stronę marzeń
Czasami osiągnięcie celu wiąże się z pewnymi kompromisami, które nie są obce bohaterom powieści Mackezni Lee. Autorka nie trzyma się idealistycznej wizji marzeń, które się spełniają, ale zmusza bohaterów by na nie zapracowali, a czasami nawet lekko zboczyli z obranego kursu, by osiągnąć szczęście.
Byliśmy tego świadkami już w pierwszym tomie, kiedy Monty poświęcił swoje pełne luksusów życie by być z Percym, co sprawiło, że w drugim tomie ledwo ciągną koniec z końcem. Mimo tego, jednak udało im się osiągnąć to czego obaj od dawna pragnęli oraz odnaleźć szczęście. Jego siostra napotyka podobny problem na swojej drodze, jednak jej wewnętrzna podróż ma całkowicie inny wymiar.
Zaczyna pragnąc zostać lekarzem i pokazać tym wszystkim mężczyznom, że kobieta też może praktykować medycynę i robić to równie dobrze jak oni, ale przez to traci z oczu swój prawdziwy cel. Za bardzo skupia się, żeby udowodnić coś innym i bardzo długo zajmuje jej zrozumienie, że jeśli chce praktykować medycynę, wcale nie musi dostać się na praktykę w angielskim szpitalu. Może to robić wszędzie, co także doprowadzi do spełnienia jej marzenia o zostaniu lekarzem, tylko w trochę innych okolicznościach. Przez to nie jest to powieść do końca idealistyczna. Pokazuje, że życie ma swoje wady i zalety, a nie wszystko zawsze wychodzi tak jak byśmy chcieli, co jednak nie musi oznaczać niczego złego. Książki Mackezi Lee zdecydowanie cechuje duża doza realizmu i to sprawia, że tak dobrze się je czyta.
Nie wszystko złoto, co się świeci
Jeśli już jesteśmy przy realizmie, warto też poświęcić chwilę na kontemplację sposobu, w jaki udało się autorce oddać klimat XVIII-wiecznej Wielkiej Brytanii. Za pomocą błota, które panoszy się na ulicach, przesiąkając ubrania bohaterów, brudu i nieładu w szpitalach oraz wylewanych przez okna wiader pełnych zanieczyszczeń, czujemy się jakbyśmy razem z bohaterami przemierzali ulice dawnego Londynu.
Ocena końcowa
Drugi tom opowieści o nieustraszonym rodzeństwie Montague nie zawodzi! Jest to nieprzesłodzona opowieść, która pokazuje nam, że nawet bohaterowie fikcyjni nie mogą mieć wszystkiego, przez co bardziej się z nimi utożsamiamy. Poznamy wiele nowych postaci oraz spotkamy kilka znajomych twarzy z tomu pierwszego, więc jeśli martwiliście się, że Monty’ego i Percy’ego może zabraknąć, to możecie odetchnąć z ulgą. Jednakże opowieść Felicity czytało się trochę ciężej niż przygody jej brata, na co może wpływać charakter bohaterów. W końcu Monty był z natury lekkoduchem, a Felicity zawsze była tą poważniejszą z dwójki rodzeństwa. Ich historie także znacznie się różnią. Mimo to, warto poświęcić czas na lekturę „Przewodnika dla damy po halkach i korsarstwie”, ponieważ zdecydowanie nie jest to książka ulegająca stereotypom.
Ocena końcowa: 7/10
Izabela Szymańska
fot. materiały prasowe