Recenzje - Literatura

Spadek ciśnienia

2007-03-06 14:26:29
 Wszyscy znamy zasadę, że najpierw ma być trzęsienie ziemi, a potem już tylko pozostaje uderzać mocniej? Że najlepiej zacząć od trupa, aby potem uśmiercać jeszcze więcej osób? Bo taka to wykładnia ma być kryminału, sensacji. Otóż w Spadku Grzegorz Mathei, który oscyluje między tymi także gatunkami, początek jest niczym od linijki. A potem to rzeczywiście tylko gorzej.

Najpierw wątek historyczny - otóż dzielny kościuszkowiec Dębicki, emigrant waleczny krew traci w secesyjnej wojnie, made in USA. Pośmiertnie otrzymuje nawet ziemię, mlekiem i miodem płynącą, bo taką amerykańską. Problemem jest, iż denatem mu się stało, więc nadanie prezydenckie przechodzi na potomność.

Po wtóre wątek całkowicie współczesny - młody adept sztuki urzędniczej rozpoczyna jakże fascynującą pracę w bliżej niezrozumiałym Departamencie do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych (już sama nazwa pachnie szalbierstwem). Ku powszechnemu czytelniczemu zaskoczeniu jego pierwszym zadaniem jest rozwiązanie nikogo nieinteresującej sprawy jakiegoś tam Dębickiego, który pragnie przekazać Państwu, w zamian za drobną pomoc, skromną sumę pieniędzy, równą mniej więcej budżetowi naszego także skromnego kraju. Nic dziwnego, że wszyscy problem traktują z przymrużeniem oka. Dwieście lat minęło, suma tak bajońska, że aż nieprawdopodobna, a żółtodziób za jej sterem. Więc była już śmierć (nieodżałowany milczący bohater Dębicki), było i trzęsienie ziemi (miliony dolarów leżące w zasięgu dłoni).

Pomijając lekko absurdalny początek wszystko mogło być dobrze. Ale nie jest. Przez kolejne strony Spadku jesteśmy raczeni serią nonsensów, błędnych fabularyzacji, skrótów myślowych godnych piekieł czeluści, a na dodatek napisanych w zaciekle kanciastym stylu. Dosyć powiedzieć, że do głosu dojdą tu jeszcze najwyżsi z ministrów, z czego duża część z nich, to jawne półgłówki. Pojawi się generalicja nasza, także niegrzesząca wiedzą czy pomysłowością. Będzie i agent o mocach wręcz magicznych, każdemu mogący się wymknąć morderczy szpieg. Ksiądz hulaka z zamiłowaniem do szybkich samochodów. Skromny urzędnik, który okaże się ponadprzeciętnym. Wszystko to będzie, owszem, ale ukazane w szablonie, schemacie wyświechtanym jak grzbiet naszej szkapy. Już nawet nie o to chodzi, że spisek, który oczywiście musiał w pewnym momencie wyjść na wierzch, jest przewidywalny do bólu. Gorzej - nas ten spisek w ogóle nie interesuje. A to przecież zbrodnia dla kryminału. Czy sensacji. Czy political fiction. Czy komedii obyczajowej. Czy moralitetu. Czy satyry. Czy czego tam jeszcze piekło nie wymyśliło, bo Mathea chciał chwycić legion srok za ogon, a mu się nawet piórko nie ostało na osłodę. Piękne chęci, ale wykonanie mierne. Każda z cech dobrej literatury sensacyjnej (bo chyba do niej Spadek pretendował najbardziej) została w powieści przywołana. Lecz robiono to tylko po to, aby zaraz zmieszać ją z błotem. Nawet najmniej wytrwały czytelnik, żaden smakosz wykwintny, odwróci wzrok na widok rzeszy nonsensów paradujących przed oczyma. Nikt nawet nie krzyknie, że cesarz jest nagi, bo cesarzowi nawet wyjść się z domu nie chciało. Jedynym miejscem, w którym błyszczy coś na kształt iskierki nadziei jest kilka tylko dialogów. Czasem mogą i rozśmieszyć. Ale i tu coś musiało się omsknąć, gdyż są to akurat typowe rozmowy - zapychacze, nic niewnoszące do treści, niepchające fabuły naprzód, pstre dykteryjki. Takie literki, które z krótkiego opowiadania robią powieść. Wątki namnożone w czasie, jakoś się kończą. Straszliwa zagadka jakoś się tłumaczy. Bohaterowie jakoś tam wychodzą na swoje, ci, co mieli wyjść, i jakoś upadają, ci, co mieli upaść. Obraz degrengolady urzędniczej toczącej nasze społeczeństwo (tego było nawet aż za dużo) jakoś tam się prezentuje. Tylko tego Spadku jakoś kończyć się nie chce.

Dobrze. Ja to zrobię. CESARZ JEST NAGI!!!

Mariusz Skrzypek
(mariusz.skrypek@dlastudent.pl)


Słowa kluczowe: spadek, grzegorz mathea, spadek
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.