Pożegnanie starego Mędrca
2007-09-04 15:31:27„Rasa drapieżców”, zbiór felietonów publikowanych w „Tygodniku Powszechnym” w latach 2004-2006, to ostatnia książka Lema. O czym jest ta książka? A może raczej: o czym nie jest? Bo niemal nie ma dziedziny, która byłaby obca pisarzowi, a już na pewno nie ma dziedziny, która by go zupełnie nie interesowała.
Autor „Solaris” z równą swobodą pisze o poezji (np. Leśmiana), jak i elektrolizie wody czy komórkach fotoelektrycznych. Lem chłonie wszystko z otaczającej go rzeczywistości i wobec niczego nie pozostaje obojętny. W jednym z felietonów obok Angeli Merkel i Centrum Wypędzonych pojawia się pięćdziesiąta rocznica śmierci Tomasza Manna, rozważania o naszej polityce wobec Rosji i mistrzostwach lekkoatletycznych w Helsinkach.
Twórca „Dzienników gwiazdowych” bywa szczery do bólu. Nie boi się nazwać braci Kaczyńskich skrajną prawicą, a Busha juniora człowiekiem wyjątkowo głupim. Krytykuje też polską lewicę i przeciwstawia naszym współczesnym rządzącym polityków dwudziestolecia międzywojennego (szczególnie Piłsudskiego).
„Rasa drapieżców” to refleksje starego mędrca, któremu żywiołowości mógłby pozazdrościć niejeden młody pisarz. Często są to refleksje smutne, ale prawdziwe. Upada sztuka, kultura, wzrasta zagrożenie terroryzmem, odchodzą autorytety, coraz bardziej zanieczyszczone jest środowisko. Zebrane w książce felietony nie są tekstami, które by śmieszyły czy bawiły, bo też i nie ma z czego się śmiać – zdaje się mówić ich autor.
Lem ma przeczucie zbliżania się czegoś nowego, nie wiadomo tylko: dobrego czy złego? W felietonach powraca obraz świata na rozdrożach i troska o jego dalsze losy. Autor „Wysokiego Zamku” formułuje też przekonanie o nieuchronności konfliktu nuklearnego.
Mimo szczerych chęci pisarz nie potrafi na ogół kończyć swych refleksji optymistycznym akcentem. Ale być może jakiś „nieprzypadkowy przypadek” chciał, żeby książkę tę zamykał felieton o tonacji innej niż większość z nich. Felieton napisany pod wpływem pytań i wypowiedzi internautów z Rosji, przeważnie miłośników twórczości Lema. Pisarz sam chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że może być tak ważny dla zachwyconych nim i jego prozą młodych ludzi. Że może być dla nich mistrzem i autorytetem.
Hubert Czarnocki
hubert.czarnocki@dlastudenta.pl