Recenzje - Literatura

Efekt ksero

2007-03-20 11:01:31

 W roku 1327 do opactwa benedyktynów przybywa franciszkanin Wilhelm z Baskerville. Wraz z ze swym pomocnikiem Adsem musi rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw, w które zamieszany jest każdy znajdujący się w okolicy, nie ważne czy noszący habit czy też nie.

Od tego wydarzenia rozpoczyna się akcja Zamku Eymericha pióra Valerio Evangelisti. Nie, zaraz... Od tego wydarzenia rozpoczyna się Imię róży Umberto Eco! Więc od początku! Tajemnicza organizacja, korzeniami sięgająca głębokiego średniowiecza, próbuje zabić Sophie Neveu, która jest bezpośrednią krewną Marii, żony Józefa, matki Jezusa. Spisek goni spisek i nikt tu nie jest bez winy. Nie no, znów nie to! To Kod Leonarda da Vinci! O czym ja miałem pisać? A! „Zamek Eymericha"! Tak więc doktorowi Frankensteinowi udaje się próba ożywienia homunkulusa, lecz eksperyment wymyka się spod kontroli... Coś mnie zaraz trafi, nie o Mary Shelley miało być! Ostatnia próba.

Pod koniec wieku XIV do zamku Montiel przybywa Eymerich, dominis canis­ ­­­­- pies pański, dominikanin służący potężnej Inkwizycji. Wraz z nim ziemie hiszpańskie odwiedza kompan starszej daty, ojciec Gallus. Obydwaj stawić muszą czoła twierdzy Piotra Okrutnego, która notorycznie nawiedzana jest przez wszelakie diabelskie zjawy, biblijne demony i bliżej niezidentyfikowane dziewice o skrzydłach ważki. Piekielny iście to jarmark. Drugim planem powieści jest tajemnicze stowarzyszenie pięciu duchownych, którzy lat dziesiąt przed przybyciem Eymericha na kastylijskie ziemie, zawierają przymierze z samym Szatanem, aby ochronić tamtejsze baranki boże. I przed Żydami, tak dla ścisłości. Ze złem w pakt wchodzą, aby dobro czynić. Z mizernym efektem, jak przekona się tytułowy mnich kilka lat później. Lecz to nie koniec atrakcji! Podczas drugiej wojny światowej (nie, wcale sobie nie żartuję!) Viktor von Ingolstadt, esesmański szalony naukowiec, całkiem niechcący budzi do życia moce infernalne, wcześniej budzone i usypiane przez ojczulków, aby obudzić z kolei doskonałego aryjskiego wojownika zszytego z resztek ciał ofiar wojennych. I tak właśnie toczy się ten światek. Na kilku płaszczyznach rozgrywa się ten dramat. Wypada jeszcze wspomnieć o szeregu quasi - kabalistycznych bredni (nawet Tom Cruise z krzykiem złapałby się za głowę), które miały za zadanie spajać poszczególne wątki powieści. Gdyż poza Straszną Tajemnicą, Strasznymi Mnichami i Strasznymi Hitlerowcami, w zamku straszą jeszcze Straszni Żydzi! Ich tajna organizacja jest najbardziej tajemnicza i najstraszniejsza ze wszystkich. To właśnie ich działanie jest przyczynkiem do tragedii dziejących się lawinowo w zamku Montiel. Ale, jako że nikt nie jest tym, na kogo wygląda (bo jakże mogłoby być inaczej!), oni właśnie okażą się czystszymi od innych, czego ukoronowaniem będzie stosunek bezcielesnej esencji anioła w zmaterializowanym ciele żydówki - rozpustnicy z przymusu, lecz dziewicy z wyboru, z Eymerichem, który na przestrzeniu kilkunastu lat już dwukrotnie musiał ją torturować, łamać ręce, plugawić, a przy okazji się zakochać. Nic tylko wziąć jeszcze trochę łakoci i czytać dalej. Takie nagromadzenie nonsensów nie jest sztuczką codziennie spotykaną. Muszę się w tym momencie przyznać, że pominąłem w mym krótkim opisie żyjący zamek z sercem z kamienia. Że nie wspomnę o najbardziej satanistycznej rzeczy na planecie - elektryczności, rzecz oczywista (Tesla musi się w tym momencie z przekąsem w grobie uśmiechać)! No jeszcze zły duch, który wciąż zmienia ciała. Ale nic nie jest straszne Eymerichowi! Ten niezniszczalny inkwizytor rozwiąże każdą zagadkę, pokona każdego wroga, znuży każdego czytelnika. Będziemy mieli okazję jeszcze się o tym niejednokrotnie przekonać, gdyż w 2007 roku mają ukazać się następne trzy tomy przygód tropiciela Żydów i szatańskich spisków!

Taki właśnie jest „Zamek Eymericha". Niezgrabna układanka z ogranych do niemożliwości motywów. Powieść pełna jest potknięć, dziur, pomysły fabularne rażą nieskładnością i pospolitością. Nic w niej nie jest w stanie zaskoczyć czytelnika. Strony płyną nużąc pospolitością. Na przekór jednak wszystkiemu - jestem przekonany, że książka sprzedaje się całkiem nieźle. Na fali Browna i innych tego typu grafomanów, zapewne chwyci otoczka średniowieczna, szatańskie teorie spiskowe spiszą się i tym razem na medal. Kolejny raz zwycięży koniunktura. Literaturka, nawet nie popularna (bo ona może dostarczyć chociaż rozrywki), stanie na podium, a książka pana Valeriana na półkach niczego nieoczekujących po sztuce odbiorców. Naprawdę nie stawiam przed literaturą kolejnych zadań prometejskich, nie pragnę powrotu wielkich narracji i samych arcydzieł. Nie. Nawet pospolitość może być zjadliwa. W przeciwieństwie do Zamku Eymericha, takiej bezbarwnej odbitki kserograficznej, która tylko żeruje na nieświeżej padlinie sztuki.

Mariusz Skrzypek
(mariusz.skrzypek@dlastudenta.pl)


Recenzja sporządzona dzięki uprzejmości wydawnictwa ZNAK






Słowa kluczowe: zamek eymericha, recenzja
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Rytm Wojny
Archiwum Burzowego Światła - recenzja serii Brandona Sandersona

W Polsce ukazało się pierwsze wdanie najnowszej części serii fantasy pióra Brandona Sandersona. Czy warto sięgnąć po "Archiwum Burzowego Światła"?

Alita: Battle Angel. Miasto Złomu
Alita: Battle Angel. Miasto Złomu - recenzja książki

Jak prezentuje się książkowy prequel oczekiwanego filmu?

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.