Papież literatury strącony z piedestału
2009-05-20 13:20:48„Marcel Reich-Ranicki. Polskie lata" to wciągająca opowieść o życiu w Polsce i wyborach Marcelego Reicha-Ranickiego, zwanego papieżem literatury - poważanego w Niemczech i na świecie krytyka literackiego, wyznaczającego „być albo nie być" dla wielu pisarzy. Ale także sprawcy kulturalnego odrodzenia się Niemców po Auschwitz.
Życie Reicha-Ranickiego wyznaczają trzy etapy, sygnowane zmianami nazwisk. „Nazwisko w przyjętej formie zdradza, że wyrósł w tak zwanych ciekawych czasach" - pisze autor, Gerhard Gnauck. Jest więc Marceli Reich, młody Żyd z Włocławka, studiujący w Berlinie do czasu wydalenia z Niemiec wskutek hitlerowskich czystek w 1938. Podczas II wojny światowej tłumacz dla Niemców w żydowskim Judenracie w warszawskim getcie, w końcu ucieka i ukrywa się u obcej rodziny do końca wojny.
Potem pracownik Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, wierny nowemu systemowi i władzy. Następnie pojawia się Marceli Ranicki - rewindykator odszkodowań wojennych i prawdopodobnie tajny agent bezpieki w Berlinie, po zaskakująco szybkiej karierze - konsul RP w Londynie, szef wywiadu na Wielką Brytanię, odwołany wskutek czystek antysemickich w PZPR, skazany na polityczny i literacki niebyt oraz uznany za zdrajcę i wroga PRL od czasu ucieczki na Zachód w 1958. Po raz trzeci odradza się jako Marcel Reich-Ranicki, obywatel niemiecki, wkrótce guru krytyków i piewca literatury niemieckiej.
Książka Gnaucka to wspaniała relacja dla zainteresowanych skomplikowanych stosunkami polsko-żydowsko-niemieckich, życiem literackim PRL i trudnymi wyborami żyjących w tamtych ciekawych czasach. Nie jest to prosta powiastka propagandowa, jednostronnie naświetlająca życie żydowskiego chłopaka, który został komunistycznym agentem. Jest to głównie próba odpowiedzi na pytania, w których padają Wielkie Słowa: tożsamość, bohaterstwo, zdrada, miłość do ojczyzny - której, z jakim przymiotnikiem? Ale to także książka, która zatrzęsła dotąd niewzruszoną pozycją pierwszego świętego niemieckiej literatury i zburzyła konsekwentnie budowany od lat samooczyszczający życiorys Reicha.
Książka jest dobrą dziennikarską robotą Gerharda Gnaucka z „Die Welt", opartą na wywiadach z głównym bohaterem oraz jego autobiografii, z rodziną, znajomymi, pracownikami, ale i na dokumentacji, choćby bogatych archiwach pełnych raportów i teczek UB. Historia Reicha-Ranickiego pokazuje, że nic nie jest czarno - białe, że najzwyczajniej w świecie nie wolno nadawać jednoznacznej etykiety „zdrajca", „bohater". I, jak mawia Reich - Ranicki - „wsadzać do jakiegoś getta".
Karolina Kuśmider
(karolina.kusmider@dlastudenta.pl)