Panna Bradshaw nadchodzi
2010-05-20 10:56:06Trudno wyobrazić sobie bohaterkę „Seksu w wielkim mieście” bez nieodłącznych przyjaciółek i szpilek od Manolo Blahnika. Dzięki „Dziennikom Carrie” poznajemy ją dużo wcześniej, zanim stała się wyrocznią mody, fanką obuwia na wysokich obcasach i „tą” Carrie Bradshaw żyjącą na ukochanym Manhattanie.
Kup książkę>>
Candace Bushnell w ciekawy sposób przedstawia wcześniejsze życie swojej bohaterki. Już jako nastolatka Carrie okazuje się pełną humoru, nieco kąśliwą i inteligentną komentatorką rzeczywistości, a także twórczynią zasad w stylu: „Najlepsze przyjaciółki zawsze uważają, że zasługujesz na najlepszego faceta, nawet jeśli ten facet nie wie o twoim istnieniu”, lub: „Bez względu na to, kim jesteśmy tutaj, w jakimś innym miejscu możemy być księżniczkami. Albo pisarkami. Albo naukowcami. Albo prezydentami. Albo kimkolwiek zechcemy, mimo, że wszyscy wokół powtarzają, że to niemożliwe”. Gdy ją spotykamy, ma prawie 18 lat, grono przyjaciół w liceum, dwie niesforne siostry (Missy i Dorrit) i nieco zagubionego ojca, który po śmierci żony usiłuje wychować swoje dorastające panny.
Carrie przeżywa niezwykle intensywnie wszelkie emocje związane z przyjaźnią i miłością i…własną twórczością. Nie do końca ma sprecyzowane plany na przyszłość, ale już marzy o tym, co uczyni ją „tą” Carrie, którą poznamy później w serialu czy jego filmowej adaptacji. Uwielbia ciuchy vintage, chce zostać pisarką, stawia pierwsze dziennikarskie kroki w szkolnej gazetce „Gałka muszkatołowa” i jest pełna tego, co jeden z jej znajomych określa jako joie de vivre. Nie brak jej także przemyśleń o ściśle feministycznym charakterze, które, jak się okazuje zawdzięcza głównie niezwykłej, przedwcześnie zmarłej, matce. Warto zauważyć, że późniejsza specjalistka od spraw seksu i autorka jednej z najbardziej poczytnych rubryk w kolorowym piśmie w „Dziennikach Carrie” jest nieśmiałą dziewczyną, która z zaskoczeniem odkrywa, że wiele jej koleżanek ma już „to” za sobą.
Liceum w Castlebury, do którego uczęszcza panna Bradshaw to typowo amerykańska szkoła: na obiad podaje się tu pizzę, a wszystkich intrygują rozgrywki w lokalnej drużynie cheerleaderek. Carrie i jej znajomi: Lali, Walt, Maggie i Mysz muszą zmierzyć się z wieloma problemami, które niejednokrotnie stawiają ich przyjaźń pod znakiem zapytania. Borykają się z własną seksualnością, miłością, rodziną, planami na przyszłość. Jednocześnie dobrze się bawią i nie brak im wariackich pomysłów, które są chyba nieodzowne w ich wieku i pozwalają żyć pełnią życia. Licealne miłosne problemy Carrie (w tym uczucie do Sebastiana Kydda) wpływają na jej późniejsze przeżycia związane z facetami, co powoduje, że na nowo odkrywamy bohaterkę „Seksu w wielkim mieście”. Dlatego też dobrym pomysłem jest po lekturze „Dzienników” obejrzenie kilku sezonów serialu, by spojrzeć na Carrie „świeżym okiem”.
Niewątpliwą zaletą tej książki są barwne postacie, zabawne dialogi i lekkość czytania, która powoduje, że mogą po nią sięgnąć zarówno licealiści, jaki i ci, co liceum już mają dawno za sobą, a lubią się pośmiać, bo humoru w powieści nie brakuje. Niestety, trudno się czasem oprzeć wrażeniu, że niektóre wydarzenia są niemalże stereotypowe dla amerykańskiej szkoły, niemniej jednak „Dzienniki Carrie” ucieszą z pewnością fanki i fanów serialu oraz wszystkich tych, którzy z sympatią odnoszą się do bohaterek „Seksu w wielkim mieście”.
Zatem uwaga: panna Bradshaw nadchodzi, by już za chwilę z nastolatki zmienić się w dojrzałą kobietę, która zamieszka, tak jak sobie wymarzyła, w City i wkrótce zapłonie uczuciem do Mr. Biga. Na razie jednak pozwólmy jej nacieszyć się beztroskim czasem liceum, gdy jeszcze nic nie jest pewne, a jedynym zmartwieniem może być zbyt późny powrót z imprezy.
"Dzienniki Carrie", Candance Bushnwell, tłum. Anna Gralak, Wydawnictwo Znak, premiera: 20 maja 2010
Dominika Giza
(dominika.giza@dlastudenta.pl)
Książkę medialnie wspiera: