Ewelina Wyspiańska-Trojniarz omawia "Rytuał krwi". Powieść fantasy jest już dostępna! [WYWIAD]
2023-08-29 11:26:43Za nami premiera książki "Rytuał krwi" Eweliny Wyspiańskiej-Trojniarz. Ta powieść fantasty zadebiutowała podczas Dni Fantastyki 2023 we Wrocławiu, a autorka opowiedziała nam o promocji książki, jej bohaterce, przesłaniu dla czytelników oraz pomocy AI. Przeczytajcie wywiad z Eweliną Wyspiańską-Trojniarz!
Polecamy zobaczyć: Dni Fantastyki 2023 we Wrocławiu - zdjęcia z wydarzenia >>
Michał Derkacz, dlastudenta.pl: Za nami premiera książki, która jest pierwszą częścią trylogii.
Jak pracuje się nad historią, mając świadomość, że trzeba wszystko podzielić na
kilka książek i odpowiednio rozplanować akcję?
Ewelina Wyspiańska-Trojniarz: W moim przypadku było to zupełnie naturalne. Koncepcja 3 tomów jest bardziej wynikiem realizacją zamysłu, niż jego przyczyną. Chciałam pokazać dwie strony medalu i różne perspektywy w patrzeniu na porządek świata. W pierwszej części jest to patriarchalny ład, który poznajemy na przykładzie społeczności ludzi oraz krasnoludów. W drugiej natomiast przenosimy się do świata rządzonego przed kobiety. Nie muszę chyba dodawać, że to moja ulubiona część! W trzecim tomie następuje zderzenie tych skrajności. Kolokwialnie mówiąc, z tego bałaganu trzeba powołać, wypracować nową harmonię.
Jak odbiera Pani spotkanie z czytelnikami podczas Dni Fantastyki we Wrocławiu i co sądzi o takich imprezach?
Dni Fantastyki osobiście uwielbiam. Od 2015 roku jestem tu co rok. Odpowiada mi klimat imprezy, a przede wszystkim to, że zrzesza otwartych i kolorowych ludzi, z którymi przyjemnie się rozmawia. Dodam, że zrobienie premiery książki właśnie na tej imprezie było moim marzeniem. Spełniło się piękniej, niż myślałam. Spotkania z czytelnikami i promocja książki to dla mnie nowość. Nie spodziewałam się tłumów na mojej piątkowej prelekcji, podczas której opowiadałam o pisaniu książki. Sala była praktycznie pełna, zostały może 3 wolne siedzenia. To było bardzo miłe, a publiczność słuchała z zainteresowaniem i padło wiele ciekawych pytań na koniec. Bardzo za to dziękuję.
W kwestii samej premiery było to wspaniałe doświadczenie. Zwieńczenie mojej 4-letniej pracy w cieniu. Zadbaliśmy też o prezentację naszego stanowiska, gdyż specjalnie na tę okazję kupiliśmy z mężem prawdziwy wiejski wóz! Zarówno książka jak i nasze podejście do jej prezentacji napotkało na pozytywny odbiór i mnóstwo przemiłych słów od czytelników i czytelniczek.
Proszę odłożyć skromność na bok i powiedzieć, jakie
cechy „Rytuału krwi” są najbardziej pociągające dla fanów fantasy, którzy już
mają sporo doświadczeń z tym gatunkiem. Co może ich tu zaskoczyć?
Jestem fanką takich klasyków jak „Wiedźmin”, czy „Władca Pierścieni”. Stworzony przeze mnie świat jest pełen nawiązań i klimatu tych utworów. Główna bohaterka jest inspirowana postacią Viconii ze starej dobrej gry RPG o nazwie Wrota Baldura. To, co jest na pewno unikatowe w mojej książce, to motyw burzenia czwartej ściany. Bardzo bawi mnie ten zabieg, który stosuje się zazwyczaj w filmach czy teatrach. Możecie go kojarzyć z „Deadpool'a”. Polega na tym, że w trakcie trwania akcji, bohater się zatrzymuje i robi jakby stop-klatkę, dorzucając jakieś komentarze do widza, trochę jakby puszczał do niego oko. W książkach jeszcze się z tym nie spotkałam i bardzo chciałam się taką formą pobawić. Dodatkowo postawiłam na jakość samego wydania, gdyż w książce znajdziecie mapy rysowane przez moją nastoletnią córę oraz męża, a ponadto kolorowe ilustracje ukazujące postacie, miejsca, czy sceny, które zostały wygenerowane na podstawie opisów z książki.
Jak zmieni się postać Evi’Deth podczas wędrówki i kolejnych przygód? Czy możemy zdradzić część z tego co ją spotka?
Postaram się zdradzić co nieco i za wiele nie spoilerować. Sama historia zaczyna się od momentu, kiedy mroczna elfka wyrusza w podróż, żeby pomścić śmierć swego towarzysza. W dotychczasowym życiu spotkało ją wiele nieprzyjemności ze strony ludzi z racji swojej odmienności — głównie ze względu na skórę barwy popiołu czy elfie uszy — więc z początku jest bardzo nieufna i oschła dla otoczenia. Widzi i podkreśla wady zastanego porządku świata i punktuje je na każdym kroku, nie przebierając w słowach. Bywa, że się to na niej mści i wpada w coraz to ciekawsze tarapaty. Z czasem jednak przekonuje się, że sojusze czy nawet przyjaźnie mogą zawiązać się w zupełnie nieoczekiwany sposób i warto dać temu szansę. O romansach nawet nie wspomnę!
W opisie książki czytamy, że jest to m. in. opowieść o
poszukiwaniu własnej tożsamości i walce o równość kobiet. Czy otwarcie przemyca
Pani aktualne problemy społeczne na karty swojej powieści?
Zdecydowanie tak. Pierwsza część historii ukazuje świat, w którym rządzą mężczyźni, a kobiety nic nie mogą. Oczywiście jest to odpowiednio przejaskrawione, żeby łatwiej oddać kwestię zastanych do dziś nierówności. Bohaterka nie zgadza się na przedmiotowe traktowanie kobiet i nie może pojąć, czemu "samice" się na to godzą, skoro wydają na świat potomstwo i od nich zależy przetrwanie ludzkiego gatunku. Marzy mi się, żeby poprzez tę książkę dać panom okazje spojrzeć na świat oczami kobiety i mieć okazję trochę zmienić perspektywę. Paniom zaś chciałabym dać trochę zrozumienia, siły i wsparcia w stawianiu granic. Tak jak robi to Evi'Deth.
Wydawnictwo chwali się, że książka „Rytuał krwi” odznacza się innowacyjnością w procesie wydawniczym, gdyż do stworzenia grafik wykorzystano sztuczną inteligencję oraz generator AI. To kontrowersyjny temat, bo część osób sądzi, że to zjawisko zabiera pracę artystom i grafikom. Jakie jest Pani stanowisko?
Uważam, że jedno nie wyklucza drugiego. Generatora użyłam do stworzenia ilustracji, a z usług grafika skorzystałam do oprawy okładki oraz uspójnienia wyglądu map. W branży IT, w której pracuję, sztuczna inteligencja jest na porządku dziennym i nie stanowi tematu tabu. Uważam też, iż książka to swego rodzaju kapsuła czasu. Jej zadaniem jest nie tylko ukazanie świata wewnątrz książki, ale także oddanie rzeczywistości, w której jest ona tworzona.
Rozmawiał: Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki