Zinedine Zidane na prezydenta!
2013-11-29 15:05:0912 lipca 1998 roku, Finał Mistrzostw Świata we Francji - Francja gra z Brazylią. Zinedine Zidane dwukrotnie główką pokonuje Claudio Taffarela, trzecią bramkę dorzuca Emmanuel Petit i Trójkolorowi po raz pierwszy w historii zostają Mistrzami Świata. Zinedine z miejsca zostaje narodowym bohaterem - pojawiają się nawet hasła "Zidane na prezydenta".
9 lipca 2006, Finał Mistrzostw Świata w Niemczech - Francja kontra Włochy. Ostatni mecz w karierze Zidane'a. Do końca dogrywki zostało niecałe 10 minut - obie drużyny psychicznie szykują się do rzutów karnych. Kapitan reprezentacji Francji nie skończy jednak tego spotkania na boisku. W 108. minucie defensor Italii, Marco Materazzi, rzuca pod nosem w kierunku "dziesiątki" w białej koszulce o kilka słów za dużo. Zidane nie zastanawia się długo - powala ogromnego obrońcę Interu uderzeniem "z byka". Mistrzami Świata zostają Włosi. Zinedine nie wychodzi z szatni nawet po srebrny medal.
Te dwa zdarzenia pokazują, jakim człowiekiem jest Zinedine Zidane. Świetny piłkarz i zarazem charyzmatyczny przywódca, który nie boi się walczyć o swoje - nawet za najwyższą cenę. Dumny z algierskich korzeni, przykładny mąż i ojciec zawsze głośno mówiący o równości i jedności, o swoim wychowaniu i o byciu po prostu przyzwoitym człowiekiem. Charakterne podejście do życia zaprocentowało - Francuzi wybaczyli swojemu kapitanowi coś, po czym każdy inny piłkarz musiałby mierzyć się z miażdżącą krytyką prawdopodobnie do końca życia.
Najważniejszym elementem "Stu dziesięciu minut..." jest oczywiście piłka nożna - Zidane, który nade wszystko ceni sobie życie prywatne i spokój swojej rodziny przedstawiony jest nie jako piłkarski cyborg, ale prawdziwy człowiek - mistrz, któremu upadki pomagały stawać się jeszcze lepszym zawodnikiem. Może i górnolotnie, ale prawdziwie.
Książka oparta jest na ciekawym pomyśle - autor kolejnym rozdziałom przypisał konkretne minuty meczu finałowego Mistrzostw Świata 2006, tak bardzo przecież kojarzonego z Zidanem. Wprowadzeniem do kolejnych części życiorysu są również przebłyski z berlińskiego soptkania. Złamaniem sztampowej biograficznej chronologii są wywiady - w pozycji Caioliego wypowiadają się między innymi trenerzy Vicente Del Bosque czy Marcello Lippi, reprezentacyjny kolega Lillian Thuram czy Philipp Parreno, reżyser filmu o Zidanie. Szkoda tylko, że nie zdecydowano się na zamieszczenie większej ilości archiwalnych zdjęć, które z pewnością ubogaciłyby tę pozycję.
"Zinedine Zidane. Sto dziesięć minut, całe życie" nie zaskakuje sensacyjnymi informacjami na temat życia prywatnego francuskiego geniusza piłki nożnej. To zasłużony hołd oddany jednemu z najlepszych zawodników Les Blues w historii, stojącemu w jednym rzędzie z Michelem Platinim czy Jeanem Tiganą oraz idealna podróż wspomnieniowa dla wszystkich, którzy na przełomie mileniów zachwycali się taneczną grą zawodnika Juventusu i Realu Madryt. Poszukiwacze sensacji i skandali raczej nie powinni sięgać po pozycję Luki Caoiliego, natomiast wszyscy nadal zakochani w piłce lat dziewięćdziesiątych połkną życiorys Yazida w jeden wieczór.
Michał Przechera (michal.przechera@dlastudenta.pl)