O chłodnym morzu osobiście
2008-09-29 14:13:39"Chłodny, surowy klimat i wysmakowany styl tej prozy przenosi nas w świat wyobraźni ludzi północy, gdzie człowiek, piasek i morze stają się historią o pamięci, tożsamości i prapoczątku". Jeśli jeszcze nie wiecie o czyjej prozie ta opinia, to koniecznie przeczytajcie dalej - o refleksjach z okazji wydania nowej książki „Opowieści chłodnego morza” Pawła Huellego.
25 września w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku odbyło się spotkanie z Pawłem Huelle. Rozmowę poprowadziła Anna Sobecka.
„Opowieści...” są dziesiątą wydaną książką Pawła Huelle, a trzecim zbiorem opowiadań. Jest on również autorem dramatów („Sarmacja”, „Kto mówi o czekaniu?”) oraz słuchowisk radiowych.
Mimo że teksty gatunkowo należą do opowiadań, niektórzy z krytyków używają zamiennie pojęcia powieść lub saga. Bo chociaż każde z opowiadań dotyczy innej historii, to mają one wspólne punkty. Pierwszym z nich jest tytułowe chłodne morze, ani razu nie nazwane bezpośrednio Bałtykiem. Nawet jeżeli akcja rozgrywa się na Saharze, to morze przywoływane jest we wspomnieniach. Drugim kluczowym elementem jest pojawiająca się księga, którą może być zarówno Biblia jak i katalog zabawek zza żelaznej kurtyny. Dodatkową klamrą kompozycyjną jest pojawienie się tego samego egzemplarza Pisma Świętego w pierwszym („Mimezis”) i ostatnim opowiadaniu („Pierwsze lato”).
Autor często odwołuje się do własnych przeżyć, czego największym wyrazem jest opowiadanie „Poczta rowerowa”, pisane na zamówienie słoweńskiego dziennika, w związku z wydarzeniami sierpnia `80. Dwójka studentów, autor i jego przyjaciel, rozwozili nocą ulotki, tocząc przy tym rozmowy na temat historii i nowej Polski. „Tylko tyle, nic ciekawego” komentuje autor.
Mimo że akcja niektórych opowiadań cofa się w przeszłość, niekiedy aż do XVIIw., Huelle nie nazwałby ich historycznymi. Dla niego historia to część życia, istniejąca w ruinach i pozostałościach po ludach, których już nie ma. Dlatego porusza wątek Mennonitów, dla których czasy II wojny światowej i PRL-u były zabójcze. Podobny los spotkał Prusów, których nie należy mylić z Niemcami. „Taka jest historia Gdańsk i okolic” - mówi. - „Istniejące tu kultury w nagły sposób znikają bez śladu”. Dopiero na emeryturze chciałby napisać prawdziwą powieść historyczną, najlepiej awanturniczą z XVI lub XVII wieku.
Huelle porusza także problem największego mitu północy – ucieczki na południe, gdzie jest słońce, bogactwo i piękne kobiety. Jako przykład siły tego mitu podaje historię Gotów, którzy porzucili cały swój dobytek i ziemię, aby udać się do wymarzonej arkadii. Bohaterowie jego opowiadań także łakną słońca i są w stanie porzucić wszystko inne, żeby je zdobyć.
Kalina Śmigielska
kalina.smigielska@dlastudenta.pl
Fot.: www.znak.com.pl