Recenzje - Literatura

Wdowa, stary świntuch i tajemniczy Jugol

2010-11-02 08:46:02

"Wdowa Couderc" Georgesa Simenona została wydana nakładem wydawnictwa W.A.B. i stanowi jedną z pozycji ważnej serii, a mianowicie "Nowego Kanonu". Zaiste, seria świetna - Collette, Moravia, Balzac, dwa tytuły Grossmana, Sciascia, Chang, teraz Simenon. Seria naprawdę warta uwagi, prowadzona we współpracy z "The New York Review of Books", od początku stanowiła gratkę dla wytrawnych Czytelników. I - co się dopiero teraz okazało - było tak do momentu wznowienia właśnie "Wdowy Couderc". Moim bowiem zdaniem Simenon ze swym dziełem nie powinien był się w niej znaleźć. Niestety.

Ważne jest przytoczenie krótkiego rysu biograficznego autora, który to rys, jak rzadko który, mówi wiele o samej książce. Nękany pragnieniami, popadający w skrajności, w życiu mający niemal wszystko, choć w rzeczywistości nie posiadający nic. Autor niestworzonej ilości książek, osiągających milionowe nakłady na całym świecie. Dwie namiętności: kobiety i pióro. Ale to mało.

Życie Simenona można opisać za pomocą samych cyfr: miliony napisanych stron, tysiące kochanek (o których wspominały nawet żony Simenona), kilkadziesiąt przeprowadzek, niezliczone ilości wydanych pieniędzy. Jego biografowie powiadali, że potrafił kochać się przez kilka dni po kolei, po czym popadał w trans pisania. To uwielbiał, to robił.

Najbardziej popularną i znaną serią autorstwa Simenona, jest oczywiście armia tomów przygód detektywa Maigreta, którego przygody znane są także polskiemu Czytelnikowi. Zaledwie nędzny ułamek jego twóczości to tzw. dzisiaj literatura piękna. Nędzny ułamek, choć gdyby porównać tę ilość z innymi pisarzami, to i tak ogromnie dużo tego wychodzi. Dość jednak o punktach odniesienia, bo nie na relatywizowanie mamy tu miejsce i czas.

Skoro o ilości już coś zostało już tutaj powiedziane, to czas na jakość. I tu właśnie dochodzimy do meritum. Niestety bowiem, dyskusja o treści tej książki jest trochę, jak oglądanie przezroczystego obrazu. Słowa mocne, choć niestety prawdziwe, przejdźmy do fabuły.

"Wdowa Couderc" to powieść obyczajowa. Trzeba to jasno powiedzieć, ponieważ niektórzy zdążyli przyłożyć jej etykietkę powieści psychologicznej. Nic bardziej mylnego. Zawiązanie akcji następuje przy okazji spotkania tytułowej wdowy Couderc z tajmniczym nieznajomym w autobusie. Konwencja i tym razem nie zawiodła - bohaterowie wypatrzyli siebie od razu, wystarczyły wzajemne, krótkie spojrzenia i wiadomo było, że reszta fabuły przypadnie w udziale tym dwojgu. Ona chłopka, urzędująca samotnie w gospodarstwie, mająca na utrzymaniu swojego teścia, on tajemniczy, małomówny, bez przeszłości, pieniędzy i celu. Wysiadłszy tuż po niej z autobusu od razu ją dogania i rozpoczyna u niej, wspólne z nią życie. Proste.

Życie obojga toczy się wokół domu, w którym mieszka wdowa, a raczej jego przyszłości. Prawo do jego własności bowiem, rości sobie, po ewentualnej śmierci teścia wdowy całe rodzeństwo zmarłego męża. Gospodarująca i zajmująca się całością dobytku Tati, bo tak autor nazwał tytułową wdowę, nie chce i nie może na to pozwolić.

Informacje co do tajmniczego jegomościa - Jeana, którego Tati wyciągnęła spojrzeniem z autobusu oraz później zatrudniła jako parobka, Czytelnik otrzymuje dopiero w kolejnych rozdziałach. Jean okazuje się być byłym więźniem - mordercą - dłużnikiem swojej ofiary. Od tej pory rozpoczyna się, kiepskiego gatunku analiza psychologii postępowania Jeana - tego przeszłego i teraźniejszego. Simenon, znany z fascynacji Dostojewskim, próbował odbyć podróż w głąb ludzkiej psychiki, człowieka,  którym targają wyrzuty sumienia z powodu popełnienia zbrodni. Wypadło to jednak bardzo blado w porównaniu do mistrza. Jedynym bowiem elementem tej analizy stało się ciągłe elektryzowanie świadomości bohatera grośbami usłyszanymi podczas rozpraw sądowych. Oczywiście nękające sumienie w decydujących momentach wymierzyło sprawiedliwość w sposób, którego rzecz jasna zdradzić tu nie wolno, natomiast którego nie trudno się domyślić.

Reasumując, Simenona należy pamiętać i doceniać za ilość literatury rozrywkowej, którą dał światu. Docenić za ambicje (aspirował bowiem do nagrody Nobla, której nigdy nie dostał) i wytrwałość. Coś jednak kosztem czegoś. I jak to czasem bywa, tak i tym razem jakość przegrała z ilością. "Wdowę Couderc" czyta się bowiem, jak książkę napisaną jednym tchem, w dwie noce, niemal, mówiąc kategoriami Simenona, między jedną kobietą a drugą.

Georges Simenon, "Wdowa Couderc", Wydawnictwo WAB, wydanie 2010


Tomasz Osiński

Słowa kluczowe: Wdowa Couderc Georges Simenon recenzja nowy kanon wab
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Młodzi Tytani. Raven
Młodzi Tytani: Raven - recenzja komiksu

Wysokie oczekiwania wobec najnowszej powieści graficznej DC - czy dorasta do oryginału?

Alita: Battle Angel. Miasto Złomu
Alita: Battle Angel. Miasto Złomu - recenzja książki

Jak prezentuje się książkowy prequel oczekiwanego filmu?

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.