Powieść z piekła rodem!
2010-12-29 09:22:13Miejsce, gdzie zabawa trwa do białego rana, gdzie drinki, szybkie samochody, leżenie na plaży w bikini to codzienność! Tam spełniane są wszystkie pragnienia – Los Diablos, w Piekle! Diabelsko szczęśliwą krainę, Niższą Arkadię odkrywa przed nami autorka nowego pokolenia – Katarzyna Berenika Miszczuk, w swojej powieści „Ja, diablica”.
„Ja, diablica” to historia życia po życiu Wiktorii Biankowskiej. Bohaterkę poznajemy tuż po jej śmierci, kiedy trafia do piekielnego Urzędu. Tam przechodząc kolejno przez pokoje o numerach 6, 66, 666 Wiki dowiaduję się, że została zamordowana i przez następne 66 lat będzie służyła Lucyferowi. Po zjedzeniu jabłka mocy oraz otrzymaniu magicznego klucza, który przenosi w wymarzone miejsca, Wiktoria stała się pełnoprawną Diablicą. Jej zadaniem jest rekrutacja nowych obywateli Piekła. Teraz Wiki ma podwójne „życie – nieżycie”, jedno w zaświatach, gdzie walczy o duszę potępionych oraz odrzuca zaloty diabła Beletha, drugie na Ziemi, gdzie angażuje się w studia oraz zdobywa serce ukochanego Piotrka. Piekło okazuje się dla niej całkiem przyjemnym miejscem – ciepły klimat, alkohol, niekończące się imprezy oraz przystojni panowie są w Los Diablos na wyciągnięcie ręki. Mimo tych wszystkich przyjemności, Wiki tęskni za swoim ziemskim bytem, nie może zrozumieć, dlaczego to się stało, dlaczego akurat ona została zamordowana. Dręczące pytania nie dają jej spokoju, więc postanawia odkryć prawdę o swojej nagłej śmierci…
W „Ja, diablica” oprócz diabła Beletha, egoistycznego Azazela oraz dawno zmarłej królowej Egiptu Kleopatry, poznajemy cały korowód potępionych dusz. Na balu u Szatana spotkamy m.in. Napoleona czy Marilyn Monroe.
W tej fantastyczno – sensacyjnej powieści bardzo istotny jest również wątek miłosny. Wiki stoi przed trudnym wyborem – seksowny Diabeł czy przystojny Śmiertelnik. Adoratorzy na każdym kroku konkurują i walczą o względy pięknej Diablicy, co wcale nie ułatwia, a wręcz utrudnia jej zadanie.
Poczucie humoru, którym dzieli się Katarzyna Berenika Miszczuk sprawia, że „Ja, diablica” to powieść lekka, wciągająca, w sam raz na poprawę nastroju. Autorka obala stereotyp Piekła i Nieba, wysnuwa teorię, że zmarli sami decydują o swoim wiecznym losie. W powieści nie ma podziału na dobro i zło, nie ma błędnego lub trafnego wyboru. Zmarli w obu krainach są szczęśliwi, tylko do Nieba idą ci, którzy chcą się uspokoić i wyciszyć, a do Piekła ci, którzy chcą się wyszumieć. „Ja, diablica” zmienia sposób patrzenia na śmierć, tę nowatorską, oryginalną wizję zaświatów nawet zagorzały antyfan fantastyki przeczyta z piekielną przyjemnością!
Katarzyna Berenika Miszczuk. "Ja, Diablica", Wydawnictwo WAB, premiera 2010
Martyna Michalak
(martyna.michalak@dlastudenta.pl)