Recenzje - Literatura

"Polska Szkoła Boksu" ujawnia sekrety emigracji

2009-04-06 10:22:49

 Szeroka osnowa polskiej prozy emigracyjnej doczekała się uzupełnienia o wątek współczesnego wychodźstwa zarobkowego w Wielkiej Brytanii.

Jakkolwiek temat Polaków na Wyspach w ostatnich latach podejmowano na różne sposoby - w socjologii, psychologii, polityce, kulturze popularnej - o godnych uwagi literackich interpretacjach tego fenomenu dotąd nie było słychać. Tymczasem pojawiła się debiutancka powieść Adama Miklasza pt. „Polska szkoła boksu" i wypełniła tę lukę.  

W odróżnieniu od znanych z wcześniejszej literatury zadumań na paryskim bruku, psiego losu Pana Balcera w Brazylii, frustrującej biedy sienkiewiczowskiego Wawrzona Toporka, zabójczych tęsknot Marysi za utraconym gospodarstwem w Lipnicach itd., losom współczesnej emigracji rzadko towarzyszą bogoojczyźniane hasła. Polacy wyjeżdżają z kraju na własne życzenie, bez kompleksów i w jasno określonym celu. Dopiero później, w konfrontacji z obcym otoczeniem, okazuje się, że kwestii odrębności kulturowej czy tożsamości narodowej nie da się przeskoczyć. To, co zlało się z polskim pejzażem, wychodzi na wierzch potraktowane wyspiarskimi ulewami. 

Podobnie dzieje się w powieści Miklasza. Akcja książki dzieje się w Buckby, wymyślonym modelowym angielskim miasteczku, którego spokojne, nudne wręcz trwanie w czasie i przestrzeni poza uczęszczanymi traktami Historii zostaje wydobyte z marazmu przez przybyszów z różnych stron świata - Arabów, Albańczyków, Środkowoeuropejczyków różnej maści, w tym przede wszystkim Polaków. Nowi kolonizatorzy opanowują krajobraz miasteczka, zakasują rękawy, szybko zabierają się do zarabiania pieniędzy i wyznaczania swojego terytorium. Nie licząc pojedynczych przypadków, prawie w ogóle nie wchodzą w interakcję z autochtonami. Żyją w swoim gronie, kłócąc się z innymi przyjezdnymi oraz, jak na Polaków przystało, między sobą.  

W tych nowych okolicznościach grubą kreską, czarno na białym rysuje się portret młodych emigrantów a przy okazji powstaje rejestr polskich znaków szczególnych. Właśnie eksponowanie naszych wad i cnót jest największą siłą tej powieści. Po pierwsze dlatego, że autor spojrzał na problem z wewnętrznej perspektywy, przyjął postawę autoironiczną i dworując sobie z zapyziałej swojskości swoich bohaterów - nierzadko ksenofobów, obskurantów i prymitywów - zaśmiał się sam z siebie. Po drugie zaś dlatego, że ten polski rachunek sumienia wplótł jakby mimochodem, w niezwykle humorystyczny sposób, przedstawił go w dionizyjskim wręcz nastroju, stawiając na zabawę, a nie atomizującą refleksję.

Dzięki temu, śmiejąc się przez łzy, prowadzeni przez inteligentnego narratora, zauważamy, że polskość to nie tylko powód do wstydu - peklowane w słojach schabowe na drogę, brak znajomości języków obcych czy jakiegokolwiek otwarcia na obcą kulturę, kłótliwość, pijacka wylewność itd. - ale także zdolność do integracji w momencie zagrożenia oraz żywa potrzeba więzi międzyludzkich, kultywowania przyjaźni. Być może te cechy są powieleniem powszechnie znanego stereotypu, ale pokazane na tle środowiska emigracyjnego, i to w niezwykle rozweselający sposób, przekonują, że bycie Polakiem, nawet w typowym wydaniu, nie musi łączyć się z poczuciem niższości wobec Zachodu.    

Mamy sobie wiele do zarzucenia, ale w morzu przywar nie jesteśmy osamotnieni. Co więcej, umiejętność potraktowania siebie z odrobiną przekornej uszczypliwości można uznać za przewagę, przejaw samoświadomości. Dlatego też warto sięgnąć po „Polską szkołę boksu" - przejrzeć się w krzywym zwierciadle polskości i oczyszczająco zaśmiać ze swojego wizerunku.

Adam Miklasz, Polska szkoła boksu, Skrzat, Kraków 2009, s. 340


Miłosz Waligórski

 


 

Słowa kluczowe: Polska Szkoła Boksu
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • złośniki z was komentatorzy [0]
    Tori
    2009-04-22 23:17:31
    Recenzja nie jest zła. Pospieszna być może. Pewnie na gorąco po przeczytaniu "Polskiej Szkoły Boksu". Adam Miklasz daje rade. Polecam :)
  • A ja mam nadzieje [0]
    guovenciao de compostella
    2009-04-21 22:46:01
    że takie marny pryszcz jak autor powyższych wypocin, których bym komentarzem nie nazwał, nie skończy studiów (skoro to studencki portal, to jakoś juz zakładam, że on student, choć ciężko mi w to uwierzyć) bo niegodzien zawistny chamuś. Przeczytaj książkę, znajdziesz tam dużo o sobie. I- uwaga- książka jest wydana z polskimi znakami diakrytycznymi, co może Ci, autorze komantarza czy czegoś tam powyższego- przeszkodzić w odbiorze, bo widzę że naciśnięcie na raz klawiszy "alt" plus "o" czy "a" przerasta kulturę piśmienniczą powyższego "autora". I jeszcze jedno, odnośnie samej recenzji. Co właściwie z nią jest nie tak? Gdzię błąd tkwi, gdzie uchybienia? może podsumujesz szerzej swoje zarzuty wobec tej recenzji? Idź, człowiecze "w piździec", internetowy trollu.
  • mam nadzieję, że sama książka nie jest aż tak nędzna jak recenzja. [0]
    emigrant
    2009-04-15 00:35:12
    mam nadzieję, że sama książka nie jest aż tak nędzna jak recenzja.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.