PR a dziennikarstwo - konferencja
2008-01-21 20:53:03Na rynku wydawniczym właśnie ukazała się książka „Dziennikarstwo" autorstwa prof. Stephana Russ-Mohla oraz dr. Marka Chylińskiego. Zdaniem krytyków, jest ona świetnym podręcznikiem warsztatowym, zawierającym wartościowe wskazówki dla praktyków dziennikarstwa, zwłaszcza tych dopiero rozpoczynających pracę zawodową. W krakowskim Klubie pod Jaszczurami autorzy opowiadali nie tylko o swojej najnowszej publikacji, ale także o granicy między rzetelnym dziennikarstwem a zabiegami public relations.
Z punktu widzenia dziennikarza pragnącego przykuć uwagę czytelnika, widza lub słuchacza najistotniejsze w komunikacie jest ukazywanie negatywnych stron danego zjawiska. Dlatego też najczęściej pojawiające się w prasie wiadomości są złymi wiadomościami. Odmienne stanowisko zajmują specjaliści od PR - dla nich priorytetem jest podkreślanie dobrych stron, nawet za cenę wprowadzenia pierwiastka manipulacji. Pijarowiec przekazuje mediom najbardziej pożądany pozytywny obraz rzeczywistości, a rolą dziennikarza staje się jego zweryfikowanie i dotarcie do prawdy. Niestety zgodnie z badaniami przytoczonymi przez prof. Russ-Mohla, 84% agencji informacyjnych korzysta tylko z jednego źródła, przy czym w 59% jest nim właśnie agencja PR.
Celem lepszego zrozumienia dziennikarstwa warto wziąć pod uwagę ujęcie ekonomiczne. Media starają się zmaksymalizować zyski, płynące z publikacji treści wzbudzających zainteresowanie możliwie szerokiego grona odbiorców. Za przykład mogą posłużyć amerykańskie gazety, które pozostając bezstronnymi docierają do zróżnicowanych grup czytelników.
Niemal każdą informację można rozpatrywać w kontekście pięciu pytań dotyczących możliwości jej sprzedania. Odpowiedź na najważniejsze z nich wskazuje nam, które środowisko może być najbardziej zainteresowane ujawnieniem newsa oraz ile wobec tego będą w stanie zapłacić reklamodawcy. Jak widać, dziennikarstwo to nie tylko misja i wierność etyce, ale także chłodna kalkulacja i twarde reguły biznesu. Być może dlatego media chętnie sięgają po infotainments, które cieszą się wśród odbiorców największą popularnością.
Autorzy „Dziennikarstwa" zwracają również uwagę na dysonans pomiędzy płacą, na jaką może liczyć dziennikarz zatrudniony na pełnym etacie lub pracujący jako wolny strzelec a pensją, która trafia do kieszeni specjalisty od public relations. Mimo, iż wykonywana przez nich praca jest niemal taka sama - zarobki dziennikarza są znacznie niższe. Wynika to z dość prostej zasady - podczas gdy czytelnicy nie chcą płacić zbyt dużo za dostęp do informacji, klienci agencji PR chętnie poniosą wszelkie koszty, aby tylko zwrócić na siebie uwagę w mediach. Z tego względu zatrudniają specjalistów, którzy w odpowiedni sposób dawkują dziennikarzom informacje. Tylko od rzetelności i uporu tych drugich zależy kształt komunikatu, jaki do nas dotrze.
Prof. Stephan Russ-Mohl i dr Marek Chyliński napisali książkę, w której rozwinięcie znajdują pokrótce przedstawione teorie. „Dziennikarstwo", podobnie jak instytucja Europejskiego Obserwatorium Dziennikarstwa, stało się dla nich areną do wymiany doświadczeń i skonfrontowania badań nad mediami prowadzonych w Polsce i Niemczech. Prowadzący spotkanie z autorami Kazimierz Wolny-Zmorzyński podkreślił, iż wiele jest jeszcze polskich osiągnięć w dziedzinie mediów, które dopiero czekają na osobną publikację i możliwość zaprezentowania się w świecie.
Natalia Łach
(natalia.lach@dlastudenta.pl )
Foto: dlastudenta.pl