Miłość jak pole bitwy
2008-11-27 11:52:47Szanghaj lat 40. i 50. dwudziestego wieku, to świat pełen paradoksów i wewnętrznych napięć – egzotyczny, zaklęty w pradawnym rytuale, a jednocześnie skażony okrucieństwem wojny i komunistycznego reżimu. Od 20 listopada możemy przenieść się w tą rzeczywistość za sprawą książki Eileen Chang "Miłość jak pole bitwy".
Chang ukazuje chińskie miasto przez pryzmat kobiecych opowieści (w zbiorze znajduje się pięć opowiadań i scenariusz filmowy). Luozhen nie znajduje dla siebie miejsca w świecie konwenansów i hipokryzji – wybierając samotne życie, opuszcza kraj, być może na zawsze. Jiayin nie może wybaczyć ojcu, który związał się z inną kobietą i opuścił matkę. Jednak jako guwernantka sama ma romans ze swoim żonatym pracodawcą.
Pani Xun i pani Wu po latach wojennej i politycznej zawieruchy próbują odnowić przyjaźń, łączącą je silniej niż więzi rodzinne. Choć kobiety rozdzieliła komunistyczna władza, to obydwie uznają, że nie zawsze to polityka była przyczyną osobistych dramatów, zwłaszcza niedobranych par. Mimo zmian obyczajowych małżeństwa nadal aranżuje rodzina, a młode dziewczyny wydaje się za znacznie starszych mężczyzn.
Bohaterki Chang potrafią równie mocno kochać jak nienawidzić. Angażują się w walkę polityczną, prowadzą niebezpieczne gry, uwodzą przeciwników... i wpadają we własne sidła. Pisarka kreśli podziały chińskiego świata językiem jak ostrze noża. Ukazuje rozdarcie pomiędzy tradycją, patriarchatem a nowoczesnością. Jako jedna z nielicznych potrafi spojrzeć na tę złożoną rzeczywistość z dwóch odmiennych perspektyw.
JJ/informacja prasowa