Książki, które powstały z ciągłej włóczęgi
2009-11-18 12:05:39W reporterskich zapiskach Wańkowicza z amerykańskiej wędrówki wiele jest refleksji na temat zalet i wad życia na emigracji, znajdujemy tu też sporo ciekawych i trafnych obserwacji dotyczących kulturowych i cywilizacyjnych osiągnięć Ameryki, jak np. świetnie podpatrzone "DIY czyli Do It Yourself". Autor "Bitwy o Monte Cassino" potrafi z wielką sympatią pisać o Ameryce: Stany Zjednoczone były przez to urocze dla przybysza, że nie było w nich europejskiej ekskluzywności. Zła angielszczyzna budziła raczej ciepłe sympatie – tak przecież mówili rodzice i różne pociotki.
Pierwsza część trylogii to historia dziesięciu miesięcy, które autor "Bitwy o Monte Cassino" wraz z żoną spędził w podroży, przemierzając amerykańskie autostrady, po Kalifornii i Meksyku. Wańkowicz był zafascynowany Ameryką – do końca życia lubił wtrącać słowa, porównania, różne żarty i powiedzonka, będące reminiscencją jego licznych amerykańskich peregrynacji.
Druga część trylogii to świetny literacko materiał reporterski o Ameryce przełomu lat 50. i 60. XX wieku. Autor wraz z żoną pędzą po Stanach Zjednoczonych autem – czarnym, czterodrzwiowym De Soto – z którym to Wańkowicz, niczym prawdziwy obywatel USA, jest złączony niemal organicznie – nazywa go swoim przyjacielem, a rozłąka z maszyną równa się wręcz amputacji fizycznej. Wańkowicz, cytując zapiski żony, daje swoim czytelnikom przepis na wyrwanie się z życiowej rutyny: Pytacie, jak to się robi, by podróżować po świecie? Właściwie to samo, jak przeżywa się życie: przełamuje się trudności własnego bezruchu i warunki trzymające nas glebae adscripti.
Wańkowicz po dziewięciu latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych zdecydował się w 1958 roku wrócić na stałe do Polski, gdzie wraz z żoną spędza ostatnie lata życia. "W Pępku Ameryki" jest więc pożegnaniem autora z Ziemią Obiecaną, miodem i mlekiem z puszek konserwowych płynącą.
JJ/ip