Książka "Dragi i wojna. Narkotyki w działaniach wojennych" jest już dostępna [WIDEO]
2019-08-29 11:20:3829 sierpnia 2019 w księgarniach pojawiła się bardzo interesująca pozycja - „Dragi i wojna. Narkotyki w działaniach wojennych” autorstwa Teresy Kowalik oraz Przemysława Słowińskiego. Sprawdźcie, jak i gdzie stosowano różnego rodzaju "wspomagacze" w walce z wrogiem.
Żołnierz jest najsłabszym ogniwem wojny. Walczy nie tylko z wrogiem, ale też z własnym przemęczeniem, stresem i strachem. Jak wzmocnić w nim wojownika? Najlepiej - narkotykami. Cudowną pigułką, która sprawi, że żołnierz stanie się maszyną do zabijania. Nawet przez kilka dni z rzędu nie będzie musiał spać ani jeść. Wyzbędzie się poczucia winy. Zapomni o przygnębieniu i zmęczeniu. Amfetamina, heroina, barbiturany, morfina i inne opiaty, kokaina i różne środki medyczne doskonale sprawdzają się w roli takiego magicznego środka.
Czy mikstura z wina i soku z niedojrzałych makówek stymulowała bohaterów Homera?
Co wdychali niezwyciężeni żołnierze Aleksandra Wielkiego?
Jakimi narkotykami faszerowali się wikingowie a jakimi wojownicy znad rzeki Orinoko?
Na jakim syntetycznym dopingu funkcjonowali żołnierze Wehrmachtu, Luftwaffe i Kriegsmarine? Ile milionów tabletek metaamfetaminy wyprodukowały państwowe laboratoria III Rzeszy?
Jakie „witaminy” stymulowały dzielnych pilotów RAF-u?
Amerykanie w Wietnamie palili marihuanę i wciągali kokę, wojska sowieckie w Afganistanie – wolały haszysz i heroinę.
Gdzie przebiega granica pomiędzy terapeutycznym zastosowaniem narkotyków, a stymulowaniem zachowań?
Czy narkotyki w ekstremalnych działaniach wojennych to pomoc dla żołnierzy czy dowód na to, że dowództwo traktuje ich jak mięso armatnie?
ip
fot. materiały prasowe wydawnictwa Fronda