"Kolejowe dzieci" Seamusa Heaneya
2010-01-07 11:45:42Sommer "od Heaneya odchodził, do Heaneya wracał" - w ten sposób o tłumaczeniach autora "Dni i nocy" pisze Jerzy Jarniewicz. "Teraz, w 'Kolejowych dzieciach', przedstawił zapis swoich wieloletnich spotkań, czyli wiersze, które, mówiąc słowami poety, 'budzą zazdrość, są bez sztuczek i są wiarygodne'".
"Ciekawiło mnie, inaczej mówiąc, w czym się zawiera literacka świetność wczesnego Heaneya. Mimo sceptycyzmu wobec renomy, która nie całkiem sprawdzała mi się w czytaniu (i mimo niezadowolenia na widok niektórych własnych przekładów), świetność tę, zwłaszcza od jego trzeciej książki, odczuwałem dość wyraźnie" - twierdzi sam tłumacz.
"Nieufność mogą budzić oba oblicza tej poezji, zarówno sielskie, jak i zaangażowane, których połączenie przypomina przepis na to, w jaki sposób stać się autorem bardzo sławnym" - zauważa Paweł Sarna. "Jest to raczej poezja tego, co przyziemne, tego, co się wydarza, nie zaś poezja spekulacji traktowanych jako ćwiczenia umysłowe" - dodaje Jacek Gutorow.