Recenzje - Literatura

Teatr marionetek według Shan Sa

2007-06-15 14:22:50

 Student David Parkhill, agent Bill Kaplan czy może uroczy sąsiad z domu przy Ogrodzie Luksemburskim? Kim naprawdę jest Jonathan i jaką rolę odgrywa w życiu Ayamei, buntowniczki z Tiananmen, walczącej o demokrację w Chinach. Co więcej, co wspólnego ma ta odważna rewolucjonistka z wyrachowaną agentką, pułkownikiem Ankai. A może to jedna i ta sama osoba?

Shan Sa, kontrowersyjna autorka „Cesarzowej", tym razem podejmuje z czytelnikiem przebiegłą grę w podchody. W książce „Konspiratorzy" nic nie jest takie, jakim się zdaje być, a granica pomiędzy prawdą a fałszem dawno została zatarta.

Z pozoru to historia miłosnego trójkąta - Ona, On, i ten trzeci-polityk szukający podniety w kolejnych łóżkach młodziutkich studentek. Ale nie dajmy się zwieść. Tak naprawdę Shan Sa oferuje nam thriller polityczny i to w najlepszym wydaniu, okraszony dodatkowo szczyptą erotyzmu.

Jonathan ze swymi niewinnymi, błękitnymi oczami i włoskami niczym u cherubinka jest wprawnym manipulatorem, szpiegiem mającym rozszyfrować osobę Ayamei i uzyskać za jej pośrednictwem dostęp do tajnych dokumentów rządu francuskiego. Idealną metodą wydaje się być uwiedzenie kobiety, przywiązanie jej do siebie i sprawienie, by stała się bezbronna, by obnażyła przed nim duszę.

Ten makiawelliczny plan mógłby się udać, gdyby nie jeden szczegół. Ayamei z jej idealistycznymi przekonaniami, pragnieniem sprawiedliwości i ideami już nie istnieje. Jej życiem włada teraz piękna lecz zimna Ankai, szkolona w specjalnych obozach, zdolna poświęcić życie dla swoich pracodawców. Udaje zauroczoną Jonathanem, odgrywa przed nim rolę zakochanej kobiety gotowej poświęcić swoją godność dla mężczyzny. Współpracuje przy tym z politykiem Philippe, z jednej strony gromadząc dowody przeciwko niemu, z drugiej - wydając mu sekrety Jonathana. W całej tej sieci intryg, którą tak ściśle się opletli, nie byli w stanie przewidzieć jednego. Czasami bowiem prawdziwa miłość atakuje znienacka, łącząc ze sobą  najmniej odpowiednie osoby.

Przypuszczam, że każdy, kto sięgnie po „Konspiratorów" odkryje w książce inne prawdy. Co więcej - każdy inaczej opowie fabułę, zinterpretuje licznie występujące niedomówienia. Shan Sa wprowadziła na kartach trzy marionetki, którymi steruje w mistrzowski sposób. A może steruje czytelnikiem? Tego się nigdy nie dowiemy...

Justyna Gul
(justyna.gul@dlastudenta.pl)


Recenzja sporządzona dzięki uprzejmości Wydawnictwa MUZA SA


Słowa kluczowe: "Konspiratorzy", Shan Sa, "Cesarzowa", historia miłosnego trójkąta ,
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.