Pozycja dla feministek?
2007-11-12 13:24:27Kłopoty zaczynają się, gdy mimo wcześniejszej umowy, jej mąż pragnie przekazać materiał genetyczny swojemu potomkowi. Mimo, że ich małżeństwo wydawało się być doskonałe, a oni sami uzupełniali się wzajemnie, to kwestia dziecka burzy tę idyllę.
Paradoksalnie przeszkodą dla macierzyństwa nie jest tutaj brak zabezpieczenia finansowego, gdyż Claudia jest błyskotliwą redaktorką w jednym z wydawnictw, a mąż Ben - architektem. Mają doskonałe warunki do spłodzenia potomstwa, uwielbiają też dzieci znajomych i jednej z sióstr Claudii. Jedynym powodem do unikania modelu rodziny zwanego „2+ 1” jest zatem...kategoryczny sprzeciw kobiety. Nie czuje ona potrzeby posiadania swojej małej kopii, nie chce brać na siebie odpowiedzialności za ludzką istotę, nie wyobraża sobie również zakłócenia nieskrępowanej dotąd wolności. Do tej pory życie jej i Bena wypełniała twórcza, wciągająca praca, wieczory spędzone na dyskusjach przy dobrym winie, spotkania z przyjaciółmi i bajkowe podróże. Claudia nie potrafi znaleźć w tym wygodnym, pełnym przygód i komfortu życiu miejsca na płaczące niemowlę, nieprzespane noce i ciągły niepokój towarzyszący całemu zastępowi matek.
Emily Griffin analizuje stopniowy rozpad związku, który wydawał się być wzorem dla innych. Jesteśmy świadkami desperackiego dążenia Bena do „zaszczepienia” w żonie przyjemności płynącej z faktu posiadania maleństwa. Jego walka z Claudią przypomina wojnę podjazdową; składa zobowiązania wobec rodziny dotyczące macierzyństwa, żartuje z przyszłego rodzicielstwa, targuje się o ilość potomków. Obmyślił już wszystko i zaplanował całe przyszłe życie z jednym tylko wyjątkiem – nie wziął pod uwagę, że Claudia nie zmieni swojego zdania.
„Dziecioodporna” nie jest jednak opowieścią o bólu niedoszłego ojca, lecz o dramacie kobiety, która świadomie rezygnuje z macierzyństwa. Na nieszczęście niechęć do bycia matką pociąga za sobą również utratę jedynego człowieka, którego kochała. Gwałtowny rozwój kariery po rozwodzie, możliwość spotkań z interesującymi mężczyznami – nic nie jest w stanie zagłuszyć płaczącego serca.
Decyzja o rozwodzie została podjęta zbyt szybko, a Claudia i Ben zagubili się w plątaninie wzajemnych pretensji i bezowocnych dyskusji. Jednak miłości nie można oszukać, gdyż ona zawsze odnajdzie właściwą drogę.
Zaledwie kilkanaście miesięcy życia z dala od siebie a para zrozumiała, że nie mogą istnieć bez ukochanej „połówki”. Ona rozważa możliwość urodzenia dziecka, natomiast on – możliwość rezygnacji z tego pragnienia. Czy uda im się odbudować związek? Emily Griffin nie daje nam odpowiedzi na to pytanie podobnie jak nie osądza żadnego z bohaterów. I chociaż jestem skłonna twierdzić, że to raczej Claudia zdecyduje się na poród to wiem, że to będzie wybór wynikający z miłości. Dziecko pojawi się jako owoc prawdziwego uczucia i cudowny prezent dla tego jedynego. Ale kto wie? W końcu życie lubi sprawiać nam niespodzianki...
Justyna Gul
justyna.gul@dlastudenta.pl