Człowiek hasło
2014-03-12 10:44:59Samotny i dumny twardziel z czarnego kryminału - "Człowiek hasło" nowa powieść Andrieja Kotina już w sprzedaży!
O książce:
Do Dariusza Darka – byłego księdza ekskomunikowanego za kontrowersyjne poglądy i czyny, a obecnie prywatnego detektywa zajmującego się sprawami charakteru mistycznego – przychodzi dziewczyna, której narzeczony od pewnego czasu uwikłany jest w złowieszczą grę: zostaje porywany i uśpiony, po czym budzi się bez śladu wspomnień o tym, co zaszło. Uciekając przed tajemniczymi prześladowcami, wędruje po całym świecie, ale wszędzie jest odnajdywany przez demonicznych dręczycieli, którzy napadają go w niepojętym celu. Właśnie ten cel musi odkryć detektyw, który, ruszając tropem uciekiniera, niespodziewanie musi zmierzyć się ze swoim dawnym wrogiem Wiktorem Romanowiczem, zwanym również Czarnoksiężnikiem z Torunia.
Za kurtyną kryminalno-mistycznej przygody kryje się krótka, acz strukturalnie powikłana powieść, której podstawowym tematem jest pytanie o wolność i zniewolenie jednostki oraz kwestia wpływu człowieka na jego los. Tekst pełen jest również odniesień metaliterackich. Powieść, którą określić można mianem "kryminału metafizycznego", stanowi z jednej strony zlepek kilku gatunków literackich, z drugiej zaś – próbę wykroczenia poza pojęcie gatunku oraz połączenia literatury pięknej z popularną.
O Autorze:
Andriej Kotin – ur. 1985 r., doktor Uniwersytetu Zielonogórskiego. Urodzony w Moskwie, w Polsce mieszka od 2000 roku.
Fragment:
– I to jest, jak dotąd, ostatnia wiadomość, którą wysłał do pani? – zapytał detektyw Dariusz Dark, odkładając pognieciony wydruk na biurko.
– Tak – potwierdziła Klaudia niepewnym głosem. Niepokój swawolnie odbijał się w jej słowach. – Rano przed wyjściem sprawdzałam jeszcze pocztę. Zresztą nigdy nie pisze częściej niż raz w tygodniu.
– Czy uściślił może, skąd wysyła tego maila? Podał miasto lub chociażby kraj?
– Nie, nie napisał. Wcześniej podpisywał listy, na przykład: New Jersey i data; wie pan, jak w wierszach. Ale teraz już tego nie robi.
To porównanie go nieco uspokoiło. Świadczyło bowiem o tym, że mimo olbrzymiej desperacji klientka zachowała tę resztkę zdrowego rozsądku, bez której skuteczna współpraca, i – co za tym idzie – udane śledztwo, napotykałaby na wiele niepotrzebnych utrudnień.
– Widocznie uznał – ciągnęła Klaudia – takie szczegóły za zbyteczne, skoro zmienia państwa i kontynenty tak często, że budzi się w Los Angeles, a kolację je w Tokio.
– Zbyteczne szczegóły to dla mnie oksymoron – uśmiechnął się Dariusz. – Szkoda, że nie dzielił się z panią takimi informacjami. Nocuje tylko w hotelach czy czasami zatrzymuje się również u znajomych?
– Wyłącznie w hotelach – odparła Klaudia, lekko zdziwiona pytaniem. – Nie chce w to nikogo wciągać. Zwłaszcza przyjaciół. To chyba zrozumiałe, nieprawdaż?
– Prawdaż. Czyli ma przyjaciół?
– No tak… – Znów była zaskoczona, ale inaczej: zwolniła tempo mówienia, jakby poddając się przeciwnikowi w nierównej walce. – Jak każdy chyba.
– Ciężko mi powiedzieć, bo ja osobiście nie mam.
Spodziewała się, że detektyw trochę posmutnieje po tych słowach, ale nie. Samotny i dumny twardziel z czarnego kryminału.
© Andriej Kotin 2014
ip