Recenzje - Literatura

Beach Read. Wakacyjny Romans - recenzja książki

2021-07-08 15:54:57

Kiedy zaczynają się wakacje, wielu z nas szuka tematycznych książek, by jeszcze bardziej umilić sobie lato i masę czasu wolnego, który wakacje ze sobą niosą. W związku z tym, pozwólcie, że przedstawimy wam „Beach Read. Wakacyjny Romans” Emily Henry, w którym dwójka pisarzy stara się jak najproduktywniej wykorzystać korzyści płynące z tych leniwych, wolnych dni. Czy im się to uda? Przeczytajcie recenzję tego gorącego, letniego romansu i dowiedzcie się sami!

Zobacz też: Książki na lato 2021 - idealne premiery na wakacje

Beach Read. Wakacyjny Romans

Fabuła

W te wakacje Emily Henry zabierze nas nad urokliwe jezioro położone w miasteczku North Bear Shores, gdzie January, młoda autorka romansów, przyjeżdża by walczyć z blokiem pisarskim i wreszcie skończyć książkę, nad którą powinna pracować od roku. Tam spotyka swojego rywala zza czasów studiów, który nie wierzy w szczęśliwie zakończenia, o których pisze January. Ostatnio, ona sama przestaje w nie wierzyć. Dlatego, gdy Gus proponuje zakład o to, kto pierwszy sprzeda książkę napisaną w gatunku tego drugiego, dziewczyna zgadza się. Ta nowa przygoda zabierze ich obu w miejsca, w których nie spodziewali się znaleźć oraz znacznie zbliży do siebie dwójkę dawnych rywali.

Bohaterowie

Jeśli chodzi o kreację postaci, autorce należą się owacje na stojąco. Bohaterowie są naprawdę dobrze napisani, a czytelnik może poczuć, że są to ludzie z krwi i kości. Dlatego nie jesteśmy obojętni na to co im się przytrafia i momentami przeżywamy to tak mocno jak oni sami.

Widać, że autorka głęboko wniknęła w psychikę naszych dwóch głównych bohaterów – Gusa i January. Są to postacie, które wiele w życiu przeżyły, a ich złe doświadczenia wpływają na ich życiowe wybory i zachowania wobec innych. U January takim doświadczeniem był pogrzeb ojca, a raczej to co stało się po nim, kiedy spotkała jego kochankę, a jej idealne poglądy na życie obróciły się w pył. Jesteśmy świadkami jak to jedno zdarzenie – utrata zaufania do człowieka, któremu ufała najbardziej – wpływa na każdy pozostały aspekt jej życia – relacje z matką, związki oraz pisanie, do którego nie może się zmusić od roku, gdyż przez to co ojciec przed nią ukrywał, przestała wierzyć w szczęśliwe zakończenia.

W przypadku Gusa ten wpływ jest jeszcze bardziej namacalny. Od początku widać, że chłopak musiał doświadczyć ciężkich przeżyć na polu miłosnym, ponieważ za każdym razem kiedy ta dwójka doświadcza romantycznych uniesień, to Gus jest tym, który otacza się murem i wycofuje, kiedy ich relacja zaczyna się robić zbyt poważna. Powoduje to, że czasami mamy ochotę na niego krzyczeć, ale dzięki temu, że ich psychika jest tak dobrze nakreślona, rozumiemy skąd takie zachowanie się bierze i jesteśmy cierpliwi wobec Gusa.

Emily Henry w swojej powieści porusza także wątek przemocy domowej. Jednak można odnieść wrażenie, że został on zbyt mało rozwinięty. Tak, widać jego wpływ na zachowanie postaci, ale za każdym razem kiedy temat wypływa w książce jest on wyjaśniony bardzo naokoło, tak jakby autorka zarówno chciała go poruszyć, ale nie za bardzo wiedziała jak do tego się zabrać, co momentami potrafi wprowadzić czytelnika w konfuzję.

Kiedy jesteśmy już przy postaciach, należy także wspomnieć o bohaterach drugoplanowych, których pokochacie! W szczególności dwójkę z nich – Shadi i Pat. Shadi ma skłonności do wplątywania się w związki, które nigdy nie kończą się dobrze i jest jedyną osobą, na którą January może liczyć na początku powieści. Natomiast Pat poznajemy, kiedy serwuje January ohydną kawę w kawiarni, którą prowadzi. Pat jest także właścicielką lokalnej księgarni i członkiem klubu książki, do którego próbuje wciągnąć zarówno Gusa i January.

Jest też zagorzałą fanką tej dwójki i od samego początku kibicuje ich związkowi. Tak samo jak postacie pierwszoplanowe, bohaterowie drugoplanowi nie są „dwuwymiarowi”. Mają swoje wady oraz jedyne w swoim rodzaju zainteresowania, właściwe dla nich. Często wręcz nie możemy się doczekać, aż pojawią się na kartach powieści, ponieważ przywołują uśmiech na nasze twarze oraz potrafią ustawić bohaterów do pionu, kiedy sytuacja tego wymaga.

Zakład

Główną osią powieści jest zakład zawarty pomiędzy dwójką bohaterów, którego zasady są następujące: Gus musi napisać książkę, która kończy się szczęśliwie, a January ma wcielić się w Gusa i napisać ponurą fikcję literacką, w której nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenia. Dodatkowo, w każdy piątek, on będzie pokazywał jej tajniki zbieranie materiałów do typu książek, które pisze, a ona w każdą sobotę, będzie zabierać go do miejsc rodem z romansów. To z nich, które pierwsze sprzeda prawa do swojej książki wygrywa, a przegrany będzie musiał napisać kilka pochlebnych słów na okładkę zwycięzcy.

Jest to miejsce, w którym splatają się najważniejsze wątki fabuły. Żadne z nich nie chce przegrać, więc obydwoje zabierają się do pracy z nową energią, która całkowicie położy kres ich blokadzie literackiej, a dla January stanie się lekarstwem na gniew, który siedzi w niej od śmierci ojca. No i oczywiście, coś na co wszyscy zapewne czekali biorąc ten romans do ręki - ten zakład staje się idealną wymówką do pogłębienia ich wzajemnej relacji.

W związku z tym, że książka opowiada o procesie gojenia się głębokich ran, które pozostawia po sobie przeszłość, wątek ich zakładu to nie tylko lekkie momenty, ale także takie, które poruszą was do łez lub wprawią w dyskomfort. Oczywiście nie oznacza to, że nie będzie chwil pełnych śmiechu i wypieków na twarzy (i to wcale nie od słońca!), ale jeśli jesteście osobami, które łatwo się wzruszają, może powinniście ponownie rozważyć, czy na pewno chcecie zabrać tę książkę ze sobą na plażę.

Momenty, które łapią za serce

Dobry romans można poznać po tym, że relację bohaterów cechują zachowania typowe tylko dla nich i nawiązujące do charakteru ich relacji. W „Beach Read. Wakacyjny Romans” takim wyjątkowym momentem staje się wymienianie między sobą wiadomości przez Gusa i January przez okna ich domów za pomocą notesów, których używają przy pracy. Oczywiście, łatwiej i na pewno wygodniej byłoby, gdyby posługiwali się telefonami, ale czy wtedy byłoby to tak samo romantyczne? Raczej nie. Poza tym warto zwrócić uwagę na to, że obydwoje są pisarzami, więc taki sposób komunikacji wydaje się być w ich przypadku jak najbardziej trafiony.

Autorzy fikcji romantycznej oraz kobiecej znani są także z tego, że lubią wyolbrzymiać pewne kobiece zachowania i reakcje, szczególnie kiedy główna bohaterka zostaje odrzucona. A w relacji z Gusem momentów odrzucenia będzie sporo. Mimo tego, January nie robi mu dramatycznych scen, ani nie ucieka z krzykiem, nawet jeśli czasami widać, że ma na to ochotę. Wie, że leczenie ran wymaga czasu, dlatego jest wobec Gusa wyrozumiała i nie naciska. Dobrze jest dla odmiany poczytać o bohaterach, którzy cechują się inteligencją emocjonalną.

Ocena końcowa

Zarówno bohaterowie jak i fabuła są świetnie napisane. Na każdym kroku widać jak przeżycia bohaterów wpływają na ich wybory i stan życia, co sprawia, że nawet jeśli czasami chcemy na nich krzyczeć, kiedy robią coś głupiego, to jednak jesteśmy w stanie zrozumieć skąd takie zachowania się biorą. Książka porusza kilka ciężkich wątków jak żałoba, przemoc domowa oraz zaburzenia zaufania, przez co ciężko nazwać ją lekkim romansem na lato, ale to właśnie te pełne mroku momenty dodają bohaterom realizmu. Zdarzają się też pewne niedociągnięcia, które oko wytrawnego czytelnika jest w stanie wychwycić, ale nie mają one dużego wpływu na odbiór powieści.

Ocena końcowa: 8/10

Izabela Szymańska

fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: ocena, opinia, analiza, 2021, Emily Henry
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Podwójna rozgrywka - recenzja książki

Dowiedzcie się, czy nauczycielce z Wrocławia uda się odnaleźć zaginiony obraz.

Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.