"Na wysokim niebie" - wywiad z Danutą Awolusi
2013-11-07 11:29:07W księgarniach ukazała się najnowsza książka Danuty Awolusi - "Na wysokim niebie". Rozmawialiśmy z autorką o jej inspiracjach.
Dlaczego napisała pani powieść o takich wartościach jak przyjaźń czy dojrzewanie? Dlaczego nie pisała pani po prostu o miłości?
Wszyscy piszą i miłości i nic dziwnego. Każdy chce kochać i być kochanym. Ale miłość ma wiele twarzy, nie zawsze musi oznaczać jedynie relację romantyczną. Ania bardzo powoli uczy się miłości, to złożony proces, który chciałam pokazać.
W powieści pojawia się wiele tytułów książek. Dla Ani dużo one znaczą, a dla pani?
Bardzo dużo! To książki, które mnie poruszyły i zostały w moim sercu już na zawsze. Choć wiele z nich czytałam lata temu, wciąż pamiętam fabuły i bohaterów, lubię do nich wracać… Taka sentymentalna podróż po ukochanych tytułach.
Jest pani z pokolenia Harryego Pottera. Jakie to właściwie ma znaczenie dla pani jako pisarki i dla Ani jako bohaterki?
Dla mnie ma to wielką wartość. Dorastałam z Harrym, towarzyszyliśmy sobie w drodze dojrzewania, poznawania samego siebie. Do tego fantastyczny świat przedstawiony, który zawsze był dla mnie krainą marzeń… A dla Ani czymś o wiele więcej – wymiarem, w którym się zamykała, w którym mogła przeczekać najgorsze.
Właściwie dla kogo jest ta powieść? Dla młodzieży, dorosłych? Dla tych, którzy prześladowali w szkole innych czy dla tych prześladowanych?
Zdecydowanie dla… wszystkich. Dla każdego, kto chodził do szkoły, dla każdego, kto po prostu czegoś w życiu doświadczył. Uniwersalność tej książki polega na tym, że każdy mógłby się znaleźć na miejscu Ani lub innych bohaterów i… każdy kiedyś przeszedł przez trudy lat szkolnych i młodzieńczych!
W książce pojawia się negatywna postać Roberta, szkolnego kata. Kto złożył się na obraz tej postaci?
Wiele osób które znałam, a które miały zapędy przywódcze. Robert to postać wyjątkowo dla mnie złożona. Z jednej strony to niby ucieleśnienie agresji i zła, z drugiej strony chłopak inteligentny, z bogatego domu… To nie typowy osiłek: to ktoś, kto ma swoją własną, skomplikowaną historię.
Czy myśli Pani o kontynuacji książki? Może powieść oparta o życiorysy innych bohaterów, np. Filipa?
Kontynuacji nie będzie, ale mam pomysł na historię jednego z bohaterów. Nie powiem, którego (śmiech). W każdym razie na pewno będzie sporo emocji!
Można o Pani powiedzieć – człowiek orkiestra/dusza artystyczna (wokalistka chóru gospel, autorka książki, autorka znanego bloga, kobieta czynna zawodowo) – jak w marzeniach wygląda Pani przyszłość?
To bardzo intymne pytanie, a odpowiedź jest prosta i równocześnie trudna: chciałabym, żeby moje życie w przyszłości było wypełnione miłością. I niczego więcej mi nie trzeba, bo każdy sukces bez tego jest jak potrawa jedzona w czasie kataru. Nie ma smaku, choć przecież wiemy, jaka jest pyszna…
Mat. prasowe wydawcy