Welcha sposób na dowodzenie
2009-09-02 08:55:50Legenda zarządzania, zajmujący szóste miejsce na liście „Time Magazine" najbardziej wpływowych osobistości, przyjaciel Clintona, autor wielu opracowań i poradników, prezes i dyrektor naczelny General Electric. O kim mowa? Oczywiście o Jacku Welchu stanowiącym przykład charyzmatycznego przywódcy i doskonałego stratega.
Strategie oraz sylwetka samego Welcha zostały przybliżone w książce „Kto przewodzi nie musi zarządzać". Autor - dziennikarz Robert Slater rozbudza w czytelniku fascynację osobą Welcha, a przytaczając liczne przykłady i cytaty sprawia, że wiedza z zakresu ekonomii i zarządzania zostaje automatycznie przyswojona.
Myślą przewodnią Welcha jest przekazywanie wiedzy, komunikowanie się i motywowanie współpracowników tak, aby dali oni z siebie to, co najlepsze. Jego zasługą było przekształcenie wielkiej firmy z przerośniętym aparatem administracyjnym w prężnie działające przedsiębiorstwo funkcjonujące na przejrzystych zasadach. Pracownicy firmy, wybrani w drodze starannej selekcji zostali natomiast wciągnięci w proces podejmowania decyzji, wprowadzony został także plan poprawy ich produktywności.
Dzięki Welchowi zastosowano w GE instrument zwany „Work Out". Polegał on na tym, że każdy pracownik od najniższego szczebla ma możliwość wnoszenia propozycji rozwiązań usprawniających codzienną pracę. Największą zaletą innowacji Welcha jest to, że techniki i pomysły, których użył on do przeorganizowania GE mogą być zastosowane do wszystkich firm, nawet z sektora MŚP.
Jack Welch uważa, ze błędem współczesnych przedsiębiorstw jest lęk przed zmianami, a szef - menedżer jutra, powinien być na nie otwarty. Firma, która opiera się przeobrażeniom, jest skazana na porażkę.
Welch ponadto proponuje przedefiniowanie słowa manager, które w obecnym znaczeniu często rozumiane jest jako „człowiek, który raczej kontroluje niż ułatwia, bardziej komplikuje niż upraszcza, jest bardziej komendantem niż motywatorem". W firmach zaś zamiast managerów sprawdzają się osoby przywódcze, które zwracają się do podwładnych, rozmawiają z nimi, a także zaszczepiają nowe wizje. Ci managerowie w nowym wcieleniu powinni tryskać energią i wzbudzać entuzjazm do pracy, bowiem to czyni z nich liderów biznesu.
Welch przywiązuje także dużą wagę do współpracy w zespole oraz do zaufania i zaangażowania potencjału przede wszystkim na najwyższych szczeblach menedżerskich. O tym, jak wielkie znaczenie mają dla firmy decyzje personalne świadczy fakt, że Welch osobiście angażował się w proces zatrudniania naczelnych menedżerów.
Wszystkie zasady stosowane przez Welcha sprowadzają się do szybkiego działania zgodnie z istniejącymi realiami. Dla niego „business is simple" i to motto przyświeca jego działaniu. O tym, że rewolucyjne czasami techniki zarządzania (a właściwie przewodzenia) są gwarancją sukcesu, świadczy chociażby pozycja GE na rynku i roczne obroty firmy. Poza tym to właśnie spod skrzydeł Welcha wychodzą najlepsi managerowie, przyszli dyrektorzy koncernów. Być może postępując według zasad przejrzyście i czytelnie podanych w książce Slatera i Ty dołączysz do tej czołówki?
Robert Slater, "Jack Welch. Kto przewodzi nie musi zarządzać ", wydawnictwo Studio Emka, premiera 2003
Justyna Gul
(justyna.gul@dlastudenta.pl)