Vogue Polska - recenzja pierwszego numeru
2018-03-02 10:39:5714 lutego 2018 do sprzedaży trafiło pierwsze polskie wydanie wydanie słynnego modowego magazynu "Vogue". Dzień wcześniej pokazano okładkę, na której widnieje Anja Rubik i Małgorzata Bela na tle czarnej wołgi i pochłoniętego smogiem Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Od razu przekonało to odbiorców do przeróbek. Jednak najprawdopodobniej magazyn zdecydował się na to celowo. Czy nie jest dobrym pomysłem, w czasie, gdy Polacy niewiele czytają*, zainteresować społeczeństwo poprzez pewnego rodzaju kontrowersje? Niewątpliwie pierwszy numer "Vogue Polska" je wzbudził. Przeczytaj recenzje!
Ziemniaki, kapusta i Anja Rubik
Polski "Vogue" bardzo dobrze obmyślił plan promocji magazynu. Nieszablonowy wybór okładki zdecydowanie się różni od tego do jakich przyzwyczaił nas ten magazyn na świecie. Być może właśnie taki wygląd czasopisma ma spowodować większe zainteresowanie, bo fala memów w związku już z samą okładką przynosi tylko czasopiśmie popularność. Ludzie zaczęli się fotografować na styl okładki gazety, wiele razy przerabiano także tytuł. Użyto na przykład "Smogue" zamiast "Vogue”. Oprócz tego sesja ze sprzątającą lub leżącą na kapuście czy ziemniakach Anją Rubik ma chyba nawiązywać w jakiś sposób do tradycji. Może łamać jakieś kanony? Nie do każdego to przemawia, ale faktycznie potęguje zainteresowanie nową gazetą, nawet wśród tych czytelników prasy, którzy nie interesują się modą.
Magazyn chce zachęcić do lektury także ludzi z zagranicy. - "Vogue" daje możliwość zwrócenia uwagi świata na to, co u nas najlepsze - zaznaczył w pierwszym numerze redaktor naczelny "Vogue Polska" Filip Niedenthal. Jeżeli pierogi, pasztet, kapusta i ziemniaki, a na nich najpopularniejsza polska modelka Anja Rubik są tą zachętą, to z pewnością nie tylko Polak sięgnie po czasopismo. Co ciekawe, magazyn oferuje streszczenie niektórych treści w wersji angielskiej na czterech ostatnich stronach.
Zawartość magazynu
Choć sesja z Rubik wzbudziła największe kontrowersje, to warto również wspomnieć o pozostałej zawartości magazynu. Mamy tutaj rozpiskę wszystkich twórców polskiego wydania, zdjęcia innych polskich modelek, w tym Juli Banaś, Marii Zakrzewskiej czy Alicji Tubilewicz. Sama moda jest na wysokim poziomie. Prezentowane są ubrania najbardziej znanych zagranicznych projektantów: Chanel, Calvina Kleina, Michaela Korsa, Georgio Armani, Dolce & Gabbana, ale także polskich, między innymi: Paprocki & Brzozowski, Łukasza Jemioła, Macieja Zienia czy Gosi Baczyńskiej. Oprócz tego jest parę artykułów. Znajdziemy felieton Zuzanny Łapickiej, wywiad ze znaną polską reżyserką Małgorzatą Szumowską i jej mężem Mateuszem Kościukiewiczem - o życiu prywatnym i nowym filmie "Twarz", nad którym oboje pracowali. Znajdziemy równie ciekawy artykuł z Rachel Weisz o dyskryminacji dojrzałych kobiet w pracy aktorek. Nie zabrakło również informacji z działu kultury, czyli o koncertach, spektaklach teatralnych, wystawach czy popkulturze.
Opinie krytyczne są powodowane głównie ogromną ilością reklam. Te, choć są na wysokim poziomie, to ich ilość może zniechęcać. Jednak sama gazeta trzyma wysoki poziom wykonania i od zagranicznych wersji jakościowo niewiele się różni. Z tą różnicą, że jest to polska wersja, więc ma być o Polakach i jest skierowana do Polaków. Cała sesja Jurgue Tellera miała za zadanie chyba zaprezentować polską rzeczywistość. Fotograf zrobił proste zdjęcia ze swojego trzydniowego pobytu w Polsce, odwiedzając również znane osoby, w tym między innymi Lecha Wałęsę.
Znajdziemy tez zdjęcia Moniki Brodki, Taco Hemingwaya, Janusza Gajosa czy Katarzyny Nosowskiej. Wszystko to w dosyć minimalistycznej formie. Bo Teller w takiej fotografii czuje się najlepiej. Często do zdjęć używa tylko smartfona rezygnując z filtrów. Oprócz niemieckiego fotografa, inni tworzący zdjęcia dla prezentacji wiosennych, cekinowych kolekcji czy zdjęcia wykonane przez Boo George'a, ze stylizacjami prezentującymi kratę, pióra strusia i białe koszule czy garnitury oversize.
Czy warto kupić?
Podsumowując "Vogue Polska" oferuje modę i coś więcej. Jest tu ekstrawagancja, minimalizm, ładne i dziwne zdjęcia, polskość, kultura. Ciekawe czy następne wydania pozostaną w takim typie. Czy warto sięgnąć po kolejny numer? Trudno powiedzieć. Magazyn szczególnie polecany dla czytelników "Vogue" ze świata, i choć cena mieści się w granicach normy to na taki miesięczny wydatek pokuszą się zapewne głównie koneserzy i fani tego oryginalnego miesięcznika.
JM
*źródło: raport czytelnictwa newsweek.pl z dnia 21.04.2017
fot. vogue.pl/materiały praspowe