Sztuka obłędu
2009-05-15 09:21:40Instalacje ze śmieci, gry świateł, embriony w słoikach czy też wystawy obrazujące ludzkie cierpienie - sztuka nowoczesna każdemu elementowi życia potrafi nadać nowy wymiar i wynieść do rangi dzieła. O gustach się nie dyskutuje, dlatego też modern art zyskuje sobie tyle samo zwolenników co przeciwników.
I chociaż daleko mi do negacji wielkości twórców oryginalnych (łagodnie mówiąc) dzieł, to zdecydowanie wolę obrazy Turnera czy Constable`a od owłosionych kanap czy setek dzwoniących telefonów jako symbolu zniewolenia.
Może z uwagi na moje dość konserwatywne poglądy na temat sztuki, książka Davida Thewlisa „Pośmiertna sława Hectora Kiplinga" zamiast wznieść mnie na wyżyny, zadała mi mocny cios w brzuch. Niezależnie od tego, jak tą pozycję literatury odbieram, to jedno jest pewne - nie sposób jest przejść obojętnie koło tej czarnej komedii absurdu.
Już sam bohater, malarz Hector Kipling naładowany jest potężną dawką emocji, a szaleństwo, jakie go stopniowo ogarnia na kartach książki, wciąga w wir całe otoczenie. Prowadzi to nieuchronnie do spektakularnej katastrofy, makabrycznej rzezi, która co gorsza, równie dobrze mogłaby być ekspozycją w londyńskiej Tate Modern Gallery.
Wśród psychopatycznych zachowań Hectora, jego wahań, rozterek i depresyjnych nastrojów, zwyczajna i bardzo ludzka śmierć przyjaciela wydaje się zbyt realna i delikatna, by być możliwą. David Thewlis porywa bowiem czytelnika do tańca z obłędem, gdzie Hector trzyma w ramionach truchło psa, jego przyjaciel na wieki połączył się miłosnymi objęciami śmierci z kochanką, a poparzona matka Eleni, dziewczyny bohatera, umiera kołysana greckimi melodiami.
Popęd, ludzkie żądze, szeroko rozumiana sztuka i zezwierzęcenie - to wszystko znajdziemy w „Pośmiertnej sławie Hectora Kiplinga". Pośród tych zgliszczy stoi bohater książki malując swoje wielkie twarze, albo wspominając normalność którą utracił. Wspominając w murach więzienia Eleni - jedyną żyjącą istotę pośród trupów wyścielających jego drogę przeznaczenia.
Czy i Ty masz ochotę zatańczyć z Thewlisem ten danse macabre?
Justyna Gul
(justyna.gul@dlastudenta.pl)