Recenzje - Literatura

Od zera do czarodzieja

2012-08-27 09:27:04

– A ten tutaj? – spytała niska, tęga kobieta, która wyglądał na naczelnego inkwizytora Greków. Danny podniósł głowę i spojrzał Pootowi w oczy. Poot milczał.
Odpowiedziała ciocia Tweng. Jednym słowem.
– Drekka.
Lekki uśmiech przemknął po twarzy Greczynki.
– I jeszcze tu jest?
–Nadal pokładamy w nim nadzieję – powiedział Poot, odwrócił się i poszedł dalej. Reszta ruszyła za nim.

Każdy chciałby być czarodziejem. Każdy, kto zaczytywał się w przygodach Harry’ego Pottera bądź śledził losy Drużyny Pierścienia, chciał mieć choćby trochę magicznej mocy. Przynajmniej tak mi się wydaje w poziomie mej bezczelności. Sam chciałbym czasami rozniecić pstryknięciem ogień, przenieść się w mgnieniu oka z miejsca na miejsce czy wyczarować kufel zimnego…to jest ten, kubek herbaty. W świecie Danny’ego Northa magia nie jest niczym nadzwyczajnym. Każdy, kto nie jest suszłakiem, dysponuje większą lub mniejszą mocą magiczną. Każdy…ale nie Danny. Danny jest drekką – osobą pozbawioną jakiejkolwiek mocy. Do czasu…
    
"Zaginione Wrota", najnowsza pozycja książkowa na półce literatury młodzieżowej, autorstwa Orsona Scotta Carda opowiada o świecie, który nie tak bardzo różni się od tego, który znamy my… banda suszłaków. Jednak prócz normalnych ludzi na świecie żyją Westilianie – znający kunszt magii. I to magii różnego rodzaju, poczynając od magii ziemi a kończąc na magii…wrót. To dzięki Westilianom powstały kulty różnorakich bogów – od bóstw olimpijskich po skandynawskie. Jednym z najgroźniejszych i najbardziej niechcianych magów jest mag wrót, który swą mocą może przenosić się z miejsca na miejsce, otwierając w przestrzeni swego rodzaju drzwi. Dostatecznie potężny mag potrafi również stworzyć przejście pomiędzy ziemią (Mittlegardem) a ojczyzną Westilian. A owo przejście zostało utracone. Zatem dlaczego magowie wrót są tak niepożądani? Tak bardzo, że zwykło się ich zabijać? Na wszystko ma wpływ historia sprzed prawie piętnastu wieków. Jaka? Przeczytajcie sami.
    
Książka Carda pełna jest ciekawej, wartkiej akcji, która absolutnie nie nudzi. Przypadły mi do gustu również kreacje bohaterów, które nie są nudne, nie męczą przerysowaniem bądź nierealnymi cechami charakteru. Każde zachowanie jest uwarunkowane, możliwe do przyjęcia i rozsądnie przedstawione na kartach. Również świat przedstawiony w książce jest ciekawy. Zarówno świat przedstawiony w realiach Danny’ego jak i Kluchy, który jest drugim, głównym bohaterem. Przyznam jednak, że poczułem pewien niedosyt informacji na temat świata równoległego, w którym żył wspomniany Klucha.
    
W książce po prawdzie raziły mnie jedynie dwie rzeczy. Pierwsza, to oczywiście warstwa graficzna. Naprawdę świetna okładka, idealnie pasująca do baśniowego i magicznego świata wykreowanego przez autora. Jednak okładka jak zwykle okazała się początkiem i końcem wizualnego aspektu dzieła. Po raz kolejny brak jakichkolwiek ilustracji. Choćby najmniejszych. Może i wielu czytelników to nie razi, jednak nie ukrywajmy, wiek XXI jest zdominowany przez kulturę obrazkową. Zatem nawet tak momentami archaiczny twór jak książka mógłby być opatrzony choćby czterema bądź pięcioma dobrymi ilustracjami. Pięć grafik na czterysta pięćdziesiąt stron to aż tak wiele?
    
Drugim aspektem, który delikatnie irytował mnie w książce była seksualność. Zaginione Wrota to literatura wybitnie młodzieżowa. Mam wrażenie, że autor postanowił podać kwestie seksualne w równie młodzieżowy sposób – z pewną dozą wulgarności, braku zastanowienia i zbyt dosłownie. Chociaż z drugiej strony, gdy zestawimy Zaginione Wrota z twórczością George’a R.R. Martina, to różnica będzie przytłaczająca.
    
Ciekawa książka, nieangażująca intelektualnie niczym Dostojewski, dająca jednak dużo przyjemności  z czytania i przeżywania wspólnie z bohaterem jego przypadków. Idealnie nadająca się dla młodzieży, acz nie tylko. Zaryzykuję stwierdzenie, że pozycja obowiązkowa dla każdego fana twórczości J.K. Rowling.

Ocena w skali akademickiej:
Fabuła: 5.0
Kreacja bohaterów: 4.5
Przewidywalność: 4.5
Oprawa graficzna: 3.0
Świat: 5.0

Ocena końcowa: 4.4

Orson Scott Card, Zaginione Wrota, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012

Bartek Janiczek

Słowa kluczowe: zaginione wrota recenzja książka Orson Scott Card
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Młodzi Tytani. Raven
Młodzi Tytani: Raven - recenzja komiksu

Wysokie oczekiwania wobec najnowszej powieści graficznej DC - czy dorasta do oryginału?

Twoje fotografie - recenzja książki

W dniu swoich urodzin Ava dowiaduje się o nawrocie choroby nowotworowej.

Polecamy
Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.