Recenzje - Literatura

Jacek Piekara w swoim stylu [RECENZJA]

2014-03-19 13:51:10

Jacek Piekara to fenomen polskiej fantastyki - dzięki swojemu poczuciu humoru, nienachalnej elokwencji i kryminalnemu zacięciu jest popularny nawet wśród tych, którzy za jego macierzystym gatunkiem (mówiąc łagodnie) nie przepadają. Jego wizytówką i twórczą popisówą od dekady jest seria o przygodach inkwizytora Mordimera Madderdina.

Na "Głód i pragnienie" składają się dwie historie - krótka "Wiewióreczka" o sprytnym, choć nie do końca uczciwym przedsiębiorcy zwanym Świńskim Ryjem oraz opowieść tytułowa o tajemniczym zniknięciu córki bogatego Piotra Krammera. Nie ma sensu dłużej rozwodzić się nad fabularnymi wątkami (zaskoczeń nie ma) nowej książki Piekary - w oczy rzuca się jednak fakt, że tym razem jest nieco więcej wątków kryminalno-detektywistycznych niż tortur, stosów i prześladowań.

Piekara w najnowszej części ("Ja inkwizytor. Głód i pragnienie" to już dziewiąta - choć chronologicznie piąta - odsłona inkwizytorskiej walki z grzechem) sagi kopiuje wiele swoich dobrze wypróbowanych patentów, jednak nie jest to zabieg, który mógłby komukolwiek przeszkadzać. Po raz kolejny alternatywny świat, w którym mściwy Chrystus zszedł z krzyża mieni się podobnymi barwami i zapachami - obok siebie dostajemy pachnące ciało osiemnastoletniej dziewicy, gnijące trupy na anonimowym cmentarzu w Dołach i śmierdzące tanim, przetrawionym alkoholem duszne karczmy. Jakże typowe dla Piekary.

Trzeba jednak przyznać, że dla stałych fanów sagi o Mordimerze jej kolejna część - a dokładnie kryminalne zagadki (pomimo całego kunsztu autora) - nie powinny stanowić zbyt dużego problemu. Ale bez nerwów - nawet jeśli znajdziecie odpowiedzi na niektóre pytania szybciej niż sam Mordimer, i tak zechcecie dotrzeć (i to jak najszybciej) do końca "Głodu i pragnienia".

Po raz kolejny pojawia się też charakterystyczne przewidywanie przyszłości - tym razem oberwało się między innymi księżom ("Oczywiście wśród księży, a nawet biskupów zdarzali się ludzie przyzwoici, lecz stanowili zaledwie drobny ułamek tej parszywej czeredy fałszywych kapłanów, którzy służbę naszej świętej religii traktowali nie jako błogosławioną powinność, lecz jako środek do wzbogacenia się i zrobienia kariery. Cóż, tak było dawniej, tak działo się teraz i tak pewnie będzie w przyszłości"). Czytając najnowszą część inkwizytorskich potyczek ze złem z pewnością wiele razy się uśmiechniecie.

Nie da się za to nie zauważyć kilku fabularnych mielizn (w tej kwestii jednak można być spokojnym - przy takiej płodności pisarskiej Piekara zapewne rozszerzy nierozwinięte wątki w kolejnym tomie - a kilka znaków zapytania po skończeniu lektury przecież pozostało). Wydaje się, że w "Głód i pragnienie" paradoksalnie najbardziej mogą wkręcić się czytelnicy dopiero rozpoczynający poznawanie Cyklu Inkwizytorskiego (tym bardziej, że równie dobrze można zacząć czytać go od środka - znajomość chronologii przygód Mordimera nie jest niezbędna), którzy jeszcze nie znają poglądów, powiedzonek i metod działania Madderdina.

Po raz kolejny świetnym uzupełnieniem książki są fantastyczne, stylizowane na średniowieczne grafiki Dominika Brońka. Aż szkoda, że jest ich tak mało.

Najnowsza odsłona perypetii Mordimera to - nie można stwierdzić inaczej - jedna z najsłabszych części serii autorstwa Piekary. "Ja inkwizytor. Głód i pragnienie" mimo wszystko wciąga niczym szambo przy szynku zwanym urokliwie Groch z Kapustą. Świadczy to tylko o kunszcie Piekary, który potrafi wyrzeźbić coś z praktycznie niczego i dodatkowo zainteresować tym odbiorcę.

"Głód i pragnienie" (nawet mimo kilku naprawde naturalistycznych, ocierających się o turpizm opisów) to prawdziwe easy-reading. Spróbujcie zasiąść do najnowszych przygód inkwizytora Mordimera, a nawet nie zorientujecie się kiedy będziecie zbliżać się do ich końca. Najnowsza część przygód Mordimera nie jest najmocniejszym elementem całości, ale to z pewnością gwarancja dobrej zabawy. I o to chodziło.

Michał Przechera (michal.przechera@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: jacek piekara ja inkwizytor głód i pragnienie recenzja mordimer madderdin recenzja
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Beast Boy - recenzja komiksu

Młodzi Tytani powracają! Sprawdź, czy warto sięgnąć po przygody Beast Boya.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.