"Drań na kanapie" niebawem w księgarniach
2008-02-29 10:50:13- "Moja żona lubi mocnego drinka od czasu do czasu, ale nie sądzę, żeby mój widok w przezroczystej piżamie miał znacząco podnieść jej libido. Nie po dziesięciu godzinach spędzonych na zebraniach i nad makietą numeru. Chce raczej czegoś w rodzaju fettuccine Alfredo, albo kurczaka pieczonego w oliwie z cytryną, i ja to, zgodnie z jej oczekiwaniami, serwuję. Młode kobiety ponuro żartują, że dla większości mężczyzn dziewczyna ideał to taka, która po seksie zamienia się w pizzę. Po dniu pracy moja żona daruje sobie seks i wybiera pizzę – pod warunkiem, że pizza jest upieczona w ceglanym piecu i ma na wierzchu kozi ser z pieczoną papryką."
Pomysł zrodził się w głowie właśnie autorki "Jędzy..." podczas rozmowy z przyjaciółką – "Chciałabym wiedzieć, co się roi w męskich głowach – powiedziała mi przy lunchu pewna moja przyjaciółka, żona i matka, która zarabia więcej od męża i ma za sobą niejeden kryzys małżeński. Rozmawiałyśmy o Jędzy w domu – zbiorze eseików napisanych przez kobiety, książce, którą wymyśliłam i zredagowałam – i rozmowa zeszła właśnie na mężczyzn."
- "Co oni myślą o swoich małżeństwach? – pytała. – Czy miewają romanse? Czy nie woleliby raczej siedzieć w pracy, niż w domu zajmować się dziećmi? Co chcieliby zmienić? Czy czują się jak w więzieniu? Czy uważają, że się nimi dyryguje? Mam tyle pytań. Nastawiłam uszu. Kilka ostatnich miesięcy spędziłam, jeżdżąc na spotkania autorskie i panele na temat Jędzy i siłą rzeczy każda dyskusja, w której brałam udział, toczyła się wokół mężczyzn, chociaż tamte pytania były raczej w stylu układnych talk shows: Co on sobie myśli, kiedy dziecko woła w nocy, a ja wstaję trzeci raz, chociaż też chodzę do pracy? Dlaczego wciąż nie zna rozkładu zajęć w przedszkolu naszego syna? Co on czuje, kiedy jestem zbyt zmęczona i nie mam ochoty na seks? Czy jest mu przykro, czy jest wkurzony? Czy może rozumie, że czasem po prostu nie mogę dodać kolejnego punktu do Listy Spraw do Załatwienia?"
Pisarka na koniec dodaje: - "Nie powiem wiele ponad to, że Drań na kanapie – dalszy ciąg Jędzy, czy raczej para do niej – właśnie znalazł się w waszych rękach, a kto uważa, że mężczyźni „nie myślą”, „nie potrafią wyrażać tego, co czują”, „są kompletnie ciemni”, będzie może musiał odszczekać swoje słowa, kiedy zagłębi się w lekturze. Ja sama wzruszałam się bardziej, niż mogłabym wcześniej przypuścić – nie mówiąc już o tym, jak w miarę czytania rozjaśniało mi się w głowie, jak mi bywało smutno, czasem znów zaśmiewałam się do łez, a bywało, że ta lektura działała na mnie orzeźwiająco – a wszystko to za sprawą tych inteligentnych, pozbawionych zahamowań, czasem strasznie zabawnych facetów. Ale dlaczego ktoś miałby mi wierzyć? Jestem przecież żoną redaktora. Najlepiej poczytajcie sami."
(red.) Daniel Jones, "Drań na kanapie, czyli co 27 mężczyzn myśli o miłości, rozstaniach, ojcostwie i wolności", wydawnictwo Drzewo Babel.