Nowości - Literatura

"Biały szlak": Jak naprawdę wygląda świat gangów pokazany w "Narcos"?

2017-10-03 13:58:26

Międzynarodowa popularność serialu „Narcos” sprawiła, że temat gangów narkotykowych w Ameryce Południowej zaczął interesować także Polaków. Film to jednak sfabularyzowana, a więc i nieco podkolorowana wersja rzeczywistości. Prawdę możemy natomiast poznać z reportaży, takich jak „Biały szlak” Łukasza Czeszumskiego.

Biały szlak

Łukasz Czeszumski reportażami z niebezpiecznych rejonów świata zajmuje się od lat. Na swoim koncie ma m.in. reportaże dotyczące wojny z terroryzmem w Afganistanie. Jednak największą popularność przyniosła mu książka „Biały szlak”, w której zebrał teksty dotyczące realiów życia w narkotykowym półświatku Meksyku, Boliwii, czy Kolumbii. Niektóre z tych reportaży publikowane były także w tygodniku „Polityka” oraz w magazynie „Focus”.

Serial to lżejsza wersja rzeczywistości

Czeszumski osobiście sprawdził, jak żyje się w krajach, w których narkotykowy biznes wciąż jest silniejszy od tych, którzy usiłują z nim walczyć. Docierał do karteli, fabryk kokainy i miejsc opanowanych przez handel białym proszkiem, przeprowadził wiele rozmów zarówno z policjantami, jak i z członkami gangów.

Rzeczywistość, jaka wyłania się z jego reportaży (a lektura ta liczy ponad 400 stron) wykracza poza to, czego moglibyśmy się spodziewać na podstawie filmu. Zdaniem autora, serial „Narcos” został przygotowany bardzo profesjonalnie, a jego szczególną zaletą jest fakt, że nie pokazuje rzeczywistości jako czarno-białej. Znajdziemy tam całe spektrum postaw, osobowości i czynów, które w większości mają silne oparcie w rzeczywistości. Nie oznacza to jednak, że twórcy serialu odważyli się pokazać wszystko.

- Brutalność wojny narkotykowej w Ameryce Łacińskiej jest o wiele większa, niż pokazano to w filmie – twierdzi Czeszumski. – W Meksyku ma obecnie miejsce tyle zbrojnych porachunków, że nawet Irak wydaje się przy nim oazą spokoju – podkreśla.

Za przykład łagodzenia przekazu weźmy konkretnego bohatera. W serialu Rodriguez Gacha pokazany został jako brutalny i prymitywny zbir. Rzeczywistość była jednak jeszcze bardziej przerażająca. Gacha zlecał masakry całych wiosek i wymordował całą partię polityczną (ponad 4000 członków), ponieważ jej działania kolidowały z jego interesami.

W Kolumbii spokojniej – w Meksyku terror

Pierwsze sezony serialu „Narcos” koncentrują się na przedstawieniu rzeczywistości w Kolumbii, głównie w latach ’80 i ’90. Widz może więc sądzić, że film dotyczy przeszłości i problemów, które już zostały zażegnane. W końcu od czasów Escobara i kartelu Cali minęło ćwierć wieku, a cały świat bardzo się przez ten czas zmienił.

- W Kolumbii najgroźniejszymi czasami nie były wcale czasy Escobara, a lata 2001-2004, gdy kokainowy biznes przejęły powiązane z rządem organizacje paramilitarne i partyzanci z FARC – twierdzi autor „Białego szlaku”. - To były naprawdę niebezpieczne czasy w Kolumbii. Obecnie jednak miejsca, w których żądzą przestępcy zostały odizolowane, a kartele działają skrycie i nie chcą przyciągać uwagi – mówi.

Ludzie mieli już dość bezustannej przemocy i poczucia zagrożenia. Pojawiła się presja społeczna, aby ten problem w końcu rozwiązać. Dzięki woli politycznej, ale też dzięki ciężkiemu poświęceniu wielu żołnierzy i policjantów, obecnie w Kolumbii można spokojnie żyć, podróżować, robić interesy. Dużo gorzej jest natomiast w Meksyku.

- Terror ma teraz miejsce w całym kraju. Ludzie giną każdego dnia, często zupełnie przypadkowo. Gubernatorzy stanów i ich władze siedzą kartelom w kieszeni. System sprawiedliwości, działania policji i rządzenia jest archaiczny, funkcjonuje tylko teoretycznie. W takim chaosie i korupcji kartele rosną jak na drożdżach. To jest dla nich doskonałe środowisko – zauważa Czeszumski.

Potwierdzeniem tej strasznej rzeczywistości jest wiadomość z 16 września, kiedy to zastrzelono filmowca Netflixa. Mężczyzna odwiedzał wioski na obrzeżach stolicy Meksyku, szukając miejsc do kręcenia czwartego sezonu serialu. Jego ciekawość komuś się nie spodobała. A tymczasem wykrywalność morderstw w Meksyku wynosi zaledwie ok. 2%.

O tym, jak niebezpieczny jest to kraj świadczy także to, że w Meksyku tożsamość generałów policji i wojska jest utajniona. Gdy muszą pokazać się przed kamerami, zakładają kominiarki. Z drugiej strony, przestępcy publikują na Facebooku zdjęcia swoich ofiar i robią sobie selfie z walizkami pieniędzy i bronią, przechwalając się swoimi czynami.
 
Wiele walk - wiele grup interesów

Ktoś nieobeznany z tematem mógłby sobie wyobrażać, że w wojnach gangów po jednej stronie barykady stoją ci „źli”, czyli handlarze narkotyków, a po drugiej mamy tych „dobrych” – czyli policjantów i legalnie wybrane władze. Kto jednak oglądał serial lub czytał reportaże, ten wie, że rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Zdarza się, że kartele narkotykowe mają swoich ludzi we władzach, a także, że dany gang jest chroniony przez lokalny oddział policji.

Wojny narkotykowe są wielopłaszczyznowe. Władza spotyka się z biznesem, korupcja nakłada się na działania karteli przeciwko sobie, a w sprawy mafii zaangażowani są m.in. chemicy, piloci, specjaliści od przemytu, prawnicy, biznesmeni. Do tego dochodzą grupy zbrojne.

- W Kolumbii na początku XXI wieku ugrupowania paramilitarne osiągnęły pozycję mafii, z którą kolaborowali nawet najważniejsi politycy w kraju – mówi autor „Białego szlaku”. - Z drugiej strony walkę prowadzą amerykańskie agendy rządowe, policje antynarkotykowe, wojskowe siły specjalne. Z nimi także mogą być związane rozmaite grupy interesów. To wszystko to wielka gra, z wieloma siłami, które w niej uczestniczą – podkreśla.

Czy ta wojna kiedyś się skończy?

Biorąc pod uwagę, jak bardzo splątane są ze sobą rozmaite strefy wpływów, nasuwa się oczywiste pytania, czy wojnę z narkotykami można w ogóle wygrać. Pytany o to autor reportaży odpowiada, że takie zwycięstwo byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby ludzie przestali używać narkotyków.

- Wyobraźmy sobie, że światowe rządy postanowiłyby postawić wojnę z narkotykami jako priorytet, wyasygnować na ten cel gigantyczne środki i rzesze funkcjonariuszy. To by oznaczało drobiazgowe kontrole każdego kontenera i każdego podróżnego w portach lotniczych, morskich i na przejściach granicznych. Efekt? Przemytnicy zaczynają przerzucać towar przez zieloną granicę. Aby z nimi walczyć, trzeba by było zmobilizować połowę społeczeństwa, żeby upilnować granic. Z historii wiemy jednak, że wielokrotnie forsowano zarówno mur berliński, jak i granicę tak pilnie strzeżoną jak ta w Korei Północnej – mówi Czeszumski.

Prawda jest taka, że jak dotychczas handlu narkotykami nie udało się wyeliminować nawet w Iranie czy krajach Azji Południowo-Wschodniej, gdzie za sprzedaż narkotyków grozi śmierć. Być może więc przestępczy, czy wręcz zbrodniczy przemysł narkotykowy umarłby śmiercią naturalną, gdyby narkotyki zostały zalegalizowane? Niestety, nawet gdyby rola mafii zmniejszyła się, nie rozwiązałoby to problemów związanych z ułatwionym wówczas dostępem do narkotyków.

- Już widzę te kolejki gimnazjalistów ustawiających się do takiego legalnego sklepu…   ironizuje autor. - Edukacja, terapie, mówienie o problemie zamiast zamiatania go pod dywan, to są działania, które przynoszą pozytywne skutki. Ale całkowite wyeliminowanie problemu jest niemożliwe – podsumowuje Czeszumski.

ip

Słowa kluczowe: książka, reportaż, Łukasz Czeszumski
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Zapach Oliwii
"Zapach Oliwii" - thriller New Adult od Catherine Reiss wkrótce w księgarniach

Książka porusza ważne tematy, takie jak żałoba, uzależnienie od narkotyków czy toksyczne relacje.

Tinder jajko
AI swata lepiej niż człowiek? "Tinder jajko" da nam odpowiedź

Michał Toczyński napisał powieść science fiction o bardzo niedalekiej przyszłości.

Mroczny kryzys  na Nieskończonych Ziemiach
Premiery komiksów Egmontu na kwiecień 2024

Co ciekawego będzie można przeczytać w tym miesiącu?

Polecamy
Mindf*ck. Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację
"Mindf*ck" - głośna książka Christophera Wyliego już w Polsce [WIDEO]

"Mindf*ck. Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację" to lektura szokująca i prawdziwa.

Zbliża się premiera książki "Nasze miejsca" Sonji Yoerg

Książka jest bestsellerem z listy "Washington Post" i jedną z popularniejszych książek amerykańskiego Amazona.

Polecamy
Ostatnio dodane
Zapach Oliwii
"Zapach Oliwii" - thriller New Adult od Catherine Reiss wkrótce w księgarniach

Książka porusza ważne tematy, takie jak żałoba, uzależnienie od narkotyków czy toksyczne relacje.

Tinder jajko
AI swata lepiej niż człowiek? "Tinder jajko" da nam odpowiedź

Michał Toczyński napisał powieść science fiction o bardzo niedalekiej przyszłości.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.