Życie na znieczuleniu [ŚWIĘTY OD ĆPUNÓW]
2013-02-12 09:12:22Trzy z pozoru niewiążące się ze sobą opowiadania. Siła obrazów prezentowanych przez Kotlińskiego. Cieniutki wolumin, którego znaczenie wzrasta z każdą kolejną stroną.
Rzeczywistość z dziś, z wczoraj, a może wizja przyszłości? Równie prawdopodobną hipotezę stanowi założenie, że świat przedstawiony w tryptyku olsztyńskiego prozaika Michała Kotlińskiego jest światem fikcyjnym. Konwencja oniryczna dominująca w opowiadaniach oraz enigmatyczność tytułowego bohatera sprawiają, że z każdym kolejnym przeczytanym zdaniem czytelnikowi przychodzi zmierzyć się z natłokiem myśli i rzeką pytań. Celowo czy też nie, Michał Kotliński nie udziela na kartach tryptyku odpowiedzi na wszystkie nurtujące czytelnika pytania.
„Święty od ćpunów” to zarówno tytuł całej książki, jak i pierwszego opowiadania. Tytułowy bohater - Kruk jest uzależnionym od marihuany artystą. Za pieniądze zarobione na pisaniu tekstów piosenek znanym raperom zaopatruje się w trawę, której spala tyle co uzależniony od nikotyny papierosów. Co więcej, Kruk jest dla bohaterów opowiadania bytem wyższym. Młodzi narkomani spotykają go w momentach, kiedy starają się być „poza”. Owa próba stawania obok rzeczywistości staje się ich celem życiowym. Celem, do osiągnięcia którego istnieje tylko jeden środek- narkotyk. Z pozoru niewiążące się ze sobą historie łączy zatem wspólny mianownik w postaci tajemniczego Kruka i uzależnienia. W zasadzie można w tym miejscu postawić znak równości. Kto wie, czy zamiarem Kotlińskiego nie była personifikacja nałogu, chęć pokazania, że każdy uzależniony tłumaczy sobie swoje postępowanie w podobny, wpisujący się w jakiś schemat sposób.
Drugie z trzech opowiadań, mimo iż najkrótsze, w moim odczuciu urasta do rangi najbardziej znaczącego. Dwoje ludzi z dwóch różnych środowisk i … Stołeczne Wysypisko Śmieci. To tu spotykają się bohaterowie opowiadania „A. i E.”- Adam i Ewa, to wysypisko staje się ich rajem. Groteska czy metafora? A może jedno i drugie?
Oboje opuścili dysfunkcyjne rodziny, z których pochodzili, aby założyć nową, swoją własną. Wiodą życie oryginalne, lecz poza marginesem społecznym. Podczas gdy dzisiejszy świat porusza się w schemacie: kupić -> wykorzystać -> wyrzucić, oni starają się znaleźć wartość w tym, co zużyte i z pozoru niepotrzebne. Kolejna metafora? Czy te śmieci są alegorią samych bohaterów? Równie niepotrzebnych i zapomnianych? Potwierdzeniem okazuje się pewien skrawek papieru, opisujący ich życie, a znaleziony pewnego dnia na śmietnisku.
W życie bohaterów trzeciego opowiadania- „Igły”, wkrada się nuda. To ona jest sprawcą i winowajcą. Józek- człowiek bez pomysłu na życie, który za namową kolegi zakłada antykwariat, mający zapewnić mu marną egzystencję i pieniądze na zaspokojenie podstawowych potrzeb oraz Andrzej - informatyk, tkwiący w nowoczesnym związku bez zobowiązań, żyją z dnia na dzień. Tylko wizja kolejnego weekendu, a tym samym upicia się wódką z prozakiem wzbudza w nich jakieś emocje. W dodatku Józka zaczyna nękać powracający co noc sen…
Trzy z pozoru niewiążące się ze sobą opowiadania. Siła obrazów prezentowanych przez Kotlińskiego. Cieniutki wolumin, którego znaczenie wzrasta z każdą kolejną stroną. „Święty od ćpunów” jest drugą książką napisaną przez młodego absolwenta Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej z Olsztyna. Twórczość Kotlińskiego jest definiowana jako proza młodego poszukiwacza, mówiącego w imieniu pewnej zbiorowości. Tym razem wypowiada się w imieniu tych, którzy wybierają życie „na znieczuleniu”.
Michał Kotliński, Święty od ćpunów, Wydawnictwo JanKa, premiera 2013
Klaudia Szostak