Recenzje - Literatura

Sherlock Holmes w spódnicy

2013-02-20 09:55:12

"Alchemia zbrodni" to powieść wielowątkowa sprowadzona do wspólnego mianownika, jakim jest postać Nellie Bly. Taka mała, wścibska i kłamliwa kobietka, która odrzuciła strach i konwenanse, żeby służyć dobru. Brzmi zbyt ogólnie? Pewnie dlatego, że dobro w jej wykonaniu niejedno ma oblicze.
    
Kiedy pierwszy raz wzięłam "Alchemię zbrodni" do ręki, pomyślałam, że to kolejna powieść bez związku z rzeczywistością. Taka, którą dobrze czyta się w pociągu albo w tramwaju. Idealna na bezrefleksyjny odpoczynek od codzienności. W końcu to powieść kryminalna. Jedna rzecz tylko przykuła moją uwagę od początku - to, że główna bohaterka naprawdę żyła pod koniec XIX wieku. I chociaż nie jest to jej biografia, to jednak wykorzystuje wiele epizodów z jej życia.
    
Główny wątek skupia się na historii Nellie Bly, kobiety, która za wszelką cenę chce odnaleźć zabójcę swojej przyjaciółki. A cena ta ciągle wzrasta i wymaga od bohaterki co raz to nowych poświęceń. Nellie dzielnie więc znosi upokorzenia, kiedy udaje prostytutkę na Moulin Rouge, nie boi się zamknąć w klinice dla obłąkanych kobiet czy wreszcie, a może co najważniejsze, stawiać siebie na równi z mężczyznami. Coś nie do pomyślenia w Europie XIX wieku. Główna bohaterka od razu na myśl przywiodła mi postać słynnego detektywa Sherlocka Holmes'a, tylko w spódnicy. Jest dociekliwa i spostrzegawcza, ale przede wszystkim świetnie zna się na naturze człowieka. Potem okazała się być również Joanną D'arc, tylko walcząca o prawa kobiet. I jakby przy okazji, wiecznie idąca przed siebie Nellie Bly, z wdziękiem prawdziwej damy, spotyka na swej drodze światłe umysły tamtych lat: Joseph'a Pulitzer'a, Oscar'a Wilde'a, Juliusza Vern'a .
    
Autorka książki, Carol McCleary, postać głównej bohaterki stworzyła na podstawie biografii prawdziwej kobiety - Elizabeth Cochrane. Urodziła się ona w 1864 roku w Pensylwaniii i jest uznawana za pierwszą reporterkę śledczą. Pisała artykuły dla gazety "New York World", zarządzanej przez Joseph'a Pulitzer'a. To właśnie koledzy z redakcji zaczęli nazywać Elizabeth "Nellie". Sama zainteresowana tak mówiła o świecie, w którym przyszło jej żyć: "Anarchiści podkładali bomby, robotnicy fabryczni walczyli o prawa, dzielne kobiety domagały sie prawa głosu, na całym świecie upadały imperia, ale wszystkie dziennikarki w Ameryce - a było ich zaledwie kilka - miały pisać o ślubach i powtarzać ploteczki."  Nellie Bly, ok. 1889 roku. Świat dowiedział się o Elizabeth Cochrane za sprawą jej 10-dniowego pobytu w szpitalu psychiatrycznym dla kobiet gdzie, pod przykrywką, zbierała informacje dotyczące panujących tam fatalnych warunków, a także jej samotnej podróży w 72 dni dookoła świata, podczas której poznała Juliusza Vern'a.
    
Podczas lektury nie raz, nie dwa sięgałam do źródeł dodatkowych. Z ciekawości przeglądałam biografie Ludwika Pasteur'a, Oscar'a Wilde'a czy wreszcie samej Elizabeth Cochran. I tym samym powieść przypomniała mi film "O północy w Paryżu", gdzie Woody Allen ożywił francuskich artystów lat 20-stych. Podobnie dzieje się w książce - znane postaci ożywają, stają się realnymi ludźmi, którzy często mają swoje powiedzonka i przywary. Nie spodziewałam się tego po utworze, o którym mało kto słyszał. Sam tytuł bowiem: "Alchemia zbrodni", sprawia wrażenie raczej podrzędnego kryminału, niż powieści, która skłania do głębszej refleksji. A jest nad czym się zastanawiać. Poruszane na kartach książki problemy ubóstwa, katorżniczej pracy kobiet, homoseksualizmu, dodatkowo jeszcze przemieszane z makabrycznymi zbrodniami popełnianymi na prostytutkach, powodują, że ciężko jest się od niej oderwać. Szkoda tylko, że zanim dotrzemy do połowy, wątek mordercy kobiet zostaje częściowo wyjaśniony. Tajemnica mogła nią pozostać dłużej, tak aby czytelnik skradając się po burzliwych dzielnicach Paryża, sam ją odkrył.

Alchemia zbrodni, Carol McCleary, Wyd. Bellona

Dorota Schleiss

Słowa kluczowe: Alchemia zbrodni recenzja książka Carol McCleary
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
KsiąÅźka
Wszystko, czego ci nie mówią, gdy jesteś nastolatkiem - recenzja książki

Nowa książka Mikołaja Marceli o tym, jak wkroczyć w dorosłe życie po okresie nastoletnim.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.