Potwór jest w każdym z nas (recenzja)
2012-01-18 14:38:22Pani Anderson umarła. […] Czy odeszła w spokoju? Z pewnością. Według koronera umarła we śnie 30 sierpnia, czyli dwa dni przed tym jak coś rozszarpało Jeba Jolleya i porzuciło go w kałuży obok pralni. Wtedy nie wiedzieliśmy, że pani Anderson będzie jedyną osobą w hrabstwie Clayton, która w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zmarła śmiercią naturalną. Pozostałych załatwił Morderca z Clayton.
Moim pierwszym wrażeniem, po przeczytaniu kilkudziesięciu stron książki Dana Wellsa, pt. „Nie jestem seryjnym mordercą”, był… uśmiech. Może i brzmi to dziwacznie, ale zacząłem się uśmiechać do książki, ponieważ tak samo, jak jej główny bohater, interesuję się seryjnymi mordercami. I tak samo jak on wiem, kim był Ted Bundy, John Wayne Gacy czy David Berkowitz. Między nami jest jednak jedna, bardzo zasadnicza, różnica– ja nie mam w sobie potwora.
Przerzucając kolejne strony książki poznajemy historię Johna, świeżo upieczonego amerykańskiego licealisty, który mieszka w spokojnym i jakże uroczym hrabstwie Clayton. Brzmi jak wycięte z przeciętnego, amerykańskiego serialu, prawda? A jednak nie. Otóż John jest psychopatą.
Wspomniane wcześniej miasteczko spływa krwią, gdy nieznany sprawca morduje kilka osób, pozbawiając ich ciał różnych fragmentów. Fakt ten przyciąga uwagę chłopca, który próbuje rozgryźć tkwiącą w tym wszystkim zagadkę. Jeszcze nie wie, że idąc po nitce tajemnicy, może trafić do kłębka, za którym czają się najgłębsze kręgi piekieł…
„Nie jestem seryjnym mordercą” jest osobliwym połączeniem tematyki kryminalnej, fantastycznej i psychologicznej. Czytając momentami uśmiechałem się, a to wszystko za sprawą lekko naiwnych czy nawet groteskowych rozwiązań. W pewnej chwili całkiem ciekawe studium mrocznej psychiki nastolatka zamienia się w… no właśnie, w co? Horror? Powieść science-fiction? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Książka wywołuje mieszane uczucia. Jednocześnie zadałem sobie pytanie, które powinien zadać sobie chyba każdy, kto sięgnie po tę lekturę. Czy i we mnie jest taki potwór, który śpi, bądź nad którym powinienem zapanować?
Interesującym, a zarazem skomplikowanym zagadnieniem jest świat przedstawiony w książce. Z jednej strony wprowadza on w klimat psychozy wywołanej morderstwami i „paleniem czarownic”, ale z drugiej - jest płaski i nudny. Mało w nim niecodzienności. Ot, tartak, domki, sklep, stacja benzynowa. Nic, czego czytelnik by nie znał albo nie miał w swoim otoczeniu. Szkoda, że autor nie pokusił się o barwniejsze tło swojej opowieści.
Przeczytać warto. Czy książka jednak na stałe zagości na mojej półce? Tego pewien nie jestem. Jeśli jednak jesteś czytelnikiem, który pasjonuje się mrocznymi zakamarkami ludzkiej psychiki, różnymi obliczami zła lub po prostu jesteś psychopatą– to ta lektura jest przeznaczona dla ciebie.
Ocena w skali akademickiej:
Fabuła: 4.0
Kreacja bohaterów: 5.0
Przewidywalność: 5.0
Oprawa graficzna: 3.0
Świat: 3.0
Ocena końcowa: 4.0
Dan Wells, Nie jestem seryjnym mordercą, Znak Emotikon, 2012
Bartek Janiczek