Piorun, kowal i gołąb
2012-02-08 10:00:31Jason miał parszywy dzień. I to od samego początku, jeszcze zanim został porażony piorunem. […]
– Słuchaj, może uderzyłeś się w głowę? – zapytała. – Naprawdę nie wiesz, kim jesteśmy?
Jason wzruszył ramionami.
– Gorzej. Nie wiem, kim ja jestem.
„Zagubiony Heros” jest pierwszym tomem nowej sagi Ricka Riordana, noszącej tytuł Olimpijscy Herosi. Opowiada o perypetiach trójki nastolatków, którzy pewnego dnia jadą na wycieczkę do Wielkiego Kanionu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że owa trójka, dwóch chłopców – Leo i Jason oraz dziewczynka o imieniu Piper, są herosami. Rodzic każdego z nich wdał się w romans z olimpijskim bogiem i z owych związków wzięli się oni – półbogowie. W związku z tym zostają wplątani w wielką, boską aferę, która grozi zniszczeniem świata. Wyruszają w misję, by temu zapobiec. Czy im się uda?
Przechodząc przez kolejne karty tomu miałem wrażenie dużego podobieństwa opowieści Riordana do znanej sagi X-men. Odrzuceni, niezrozumiani, targani wewnętrznymi sprzecznościami młodzi ludzie, którzy jednoczą się w obozie, szkoląc się by walczyć z podobnymi sobie tyle, że niekoniecznie pozytywnie nastawionymi do świata, herosami. Przez jakiś czas nie było to miłe uczucie, jednak czytając w końcu człowiek się do tego przyzwyczaja i - co najważniejsze- wciąga się w niesamowity klimat.
Jeśli ktoś interesuje się mitologią starożytnych Greków i Rzymian, to zakocha się w książce niemalże od pierwszej strony. Początkowo miałem obawy, że jest to literatura na poziomie gimnazjalnym – słodka, niezbyt wartościowa i raczej urocza, niż urokliwa. I po części taka jest. Na szczęście tylko po małej. W książce poruszane są tematy ważne dla młodych ludzi i uniwersalne – odrzucenie, więzi rodzinne i więzi przyjaźni. Dylematy życiowe. Zatem jeśli ktoś czytając pragnie przeżyć, może nie ucztę, ale chociaż filozoficzny podwieczorek, nie zawiedzie się podobnie, jak ja.
Sięgając po różnego rodzaju książki mam wrażenie, że wydawcy boją się ilustracji. Nie wydaje mi się, by ich koszty były wyjątkowo ogromne, ale jednak ciężko dostrzec dobre rysunki w książkach. Niestety, „Zagubiony Heros” wpisuje się w ten niechlubny kanon. Oprawa graficzna okładki stoi, co prawda na wysokim poziomie, ale sama zawartość nie jest już okraszona ani jedną grafiką. A szkoda, bo literatura z pogranicza fantastyki daje duże pole do popisu zdolnym grafikom.
Reasumując, uważam książkę Ricka Riordana za wartą przeczytania. Ciekawa, z wartką akcją i miłym tłem, nawiązującym do wspólnych korzeni kulturowych. Nie jest to, co prawda literatura do której będzie się wracało latami, ale na pewno umili zimowy wieczór.
Ocena w skali akademickiej:
Fabuła: 5.0
Kreacja bohaterów: 5.0
Przewidywalność: 5.0
Oprawa graficzna: 4.0
Świat: 4.5
Ocena końcowa: 4.7
Rick Riordan, Zagubiony Heros, Galeria Książki, 2011
Bartek Janiczek