Obiecanki cacanki,a głupiemu...Maciejka (recenzja)
2011-09-09 13:11:38Obiecywana w streszczeniu książki rewolucja, która nadchodzi zbyt późno. Gwarantowana miłość na każdym kroku, której w rzeczywistości jest niewiele. Choć fabuła wydawała się ciekawa, po przeczytaniu książki odnosi się wrażenie, jakby była ona napisana od niechcenia. Taka jest właśnie "Maciejka" Natalii Rogińskiej autorki (podobno) bestsellera.
Skuszona pozytywnymi recenzjami nie tylko tej, ale także i poprzednich publikacji Natalii Rogińskiej, a także hasłami typu "Nowa powieść autorki bestsellera" oraz całkiem ciekawym streszczeniem fabuły na okładce książki, w końcu sięgnęłam po "Maciejkę". Jakże ogromne było moje rozczarowanie, kiedy pewna tego, że w końcu znalazła się następczyni Katarzyny Grocholi, z każdą stroną z mniejszym zaciekawieniem czytałam tę powieść.
Natalii Rogińskiej z całego procesu pisania tejże pozycji najlepiej wyszło... wymyślenie ogólnego zarysu historii. Niestety, pomimo tego, że autorka posługuje się choć prostym i potocznym, to bardzo barwnym, urozmaiconym w przeróżne środki stylistyczne, językiem, "Maciejka" jest książką nie tyle co nudną, a o złej kompozycji, która niestety zepsuła cały efekt.
Na początku poznajemy oczywiście główną bohaterkę - Karolinę, która jest nie tylko pielęgniarką, ale także i strasznie pechową kobietą. Miłość sprzed lat nie pozwala jej ułożyć sobie życia na nowo w pełnym szczęściu. Mnóstwo przyjaciół i znajomych z pracy, jeszcze więcej przygód, szalony pacjent staruszek - erotoman - tak mniej więcej w skrócie można opisać jej życie. Niby ciekawie, a jednak nie do końca. Przez dokładnie 187 stron (na 224) czekałam na ową rewolucję w życiu Karoliny, która obiecana została mi w streszczeniu "Maciejki" na okładce książki, słowami: "Pewnego dnia Karolina staje w obliczu potencjalnej rewolucji w swoim życiu. Musi podjąć trudną decyzję. Czy wystarczy jej odwagi, by spróbować?"
Rewolucja? Rzeczywiście wydarzenie dość przełomowe w życiu bohaterki, ale przez autorkę opisane w sposób zbyt powierzchowny, w taki, jak reszta wszystkich historii. Czekając na ten punkt kulminacyjny, oczekiwałam wydarzenia, które przyspieszy akcję, dokona prawdziwego przewrotu w życiu Karoliny. A co otrzymałam? Historię dość poważną, a opisaną pobieżnie, byle jak.
"Maciejka" to książka o wszystkim i o niczym, to historia jak wiele innych. To też idealny przykład tego, w jak szybki sposób, źle rozkładając w czasie poszczególne punkty powieści, można wszystko zepsuć. Gdyby rewolucja w życiu bohaterki była o kilkadziesiąt stron wcześniej i gdyby została opisana w sposób bardziej rzeczywisty, taki, w jaki opisane były inne wydarzenia w życiu Karoliny, wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej.
Natalia Rogińska, Maciejka, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, premiera kwiecień 2011
Adrianna Pałka
(adrianna.palka@dlastudenta.pl)