Recenzje - Literatura

Monumentalizm wyobraźni

2011-02-16 08:43:15

Gdy przywodzę na swą myśl Wiesława Myśliwskiego, moim oczom ukazuje się starszy człowiek, zawsze uśmiechnięty, mający niebywały kontakt (co poniekąd może wydawać się odrobinę zaskakujące) z młodzieżą, który potrafi mówić tak pięknie, że słucha się go z zapartym tchem.

Filozof, etyk,  to niewyuczone zawody, ale zawody nabyte z czasem, pracą i doświadczeniem, ponadto genialny prozaik, który potrafi poruszyć swoim słowem, zarówno mówionym, jak i pisanym, do głębi. Nie jest zaskoczeniem, więc, że Myśliwski jako jedyny został dwukrotnie nagrodzony statuetką Nike. Ci, którzy nagrodę tę uważają za wyznacznik czegokolwiek w polskiej literaturze, powinni tym bardziej zwrócić na Myśliwskiego uwagę. Ci zaś, którzy Nike traktują z, nazwijmy to na nasze potrzeby i potrzeby tej recenzji, „z dystansem”, winni zwrócić choć część swojej cennej uwagi, na fakt, iż nikomu innemu się to jeszcze nie udało… więc może warto? Ja na tak zadane pytanie zawsze będę miał gotową odpowiedź.
`
Pomysł zatem, aby wznowić dzieła kogoś tak zacnego (choć zaznaczam, że zacnego nie przez nagrody zebrał, ale przez literaturę, którą stworzył) był, przynajmniej według mnie niezwykle trafiony, za co wydawnictwu Znak składam wyrazy uznania. Wydany przed kilkoma miesiącami Pałac w formie bardzo zacnej, świetnie złożonej, pięknie komponującej się z wnętrzem, jest pozycją zdecydowanie obligatoryjną dla czytelników lubiących zatracać się, a nie jednokrotnie już dawno zatraconych, w literaturze naprawdę pięknej.

Co do samej książki. Pałac stanowi poniekąd, choć może niekoniecznie zamierzenie kwintesencję tematyki, wokół której Myśliwski uwielbiał lawirować, a więc tematyki tradycji chłopskiej i wartości wsi ujmowanej w szerszym kontekście bytu człowieka na Ziemi oraz jego miejsca na świecie. Proszę mnie źle nie zrozumieć – to prymitywne szufladkowanie, którego przed chwilą dokonałem w najmniejszym procencie nie może zakreślić horyzontu rozmyślań Wiesława Myśliwskiego. Jest to zaledwie mgliste oznaczenie przyczynków, źródeł, z których lubił wywodzić swe refleksje.

Pałac jest historią chłopa, który wskutek przypadku zjawia się w pustym zamku swego niegdysiejszego pana Początkowo bardzo ostrożnie, gnębiony fobią, że za chwilę ktoś go zobaczy, złapie na gorącym uczynku, rozpoczyna podróż po pałacu, która to podróż okazuje się niezwykłą. Chłop nie tylko odwiedza kolejno poszczególne komnaty. Wydaje się bowiem, że to odwiedzanie jest także jak otwieranie kolejnych komnat wyobraźni. Wyobraźni, która pozwala przenieść się człowiekowi w odległe miejsca, zobaczyć rzeczy, których być może nigdy by nie zobaczył oraz emocji, których by nie poczuł, gdyby nie ona. Nasz bohater, niegdyś chłop, dzięki niej staje się panem. Dzięki temu, iż Myśliwski nie dookreśla okoliczności w których dzieją się kolejne sceny pozostawia bardzo dużą swobodę czytelnikowi, którego niemal zmusza, do stworzenia tego świata przedstawionego w każdej tej scenie na nowo. Nieraz wydaje się, że jesteśmy uczestnikami wielkiej uczty, z udziałem wielkich person szlacheckiego światka, następnie przenosimy się do alkowy, by znów wrócić na wieczerzę, później jesteśmy świadkami rozmowy w ciemnej komnacie z biskupem, by wreszcie na końcu udać się na polowanie. Podkreślam jednak – to są moje interpretacje, moje wyobrażenia, które mogą się już nie powtórzyć w wyobraźniach innych czytelników. Tym nazwałbym wielkość tej prozy.

 Podczas tych wszystkich scen (używam tu określenia „scen” z racji achronologii przedstawianych wydarzeń oraz braku konkretnego powiązania między nimi samymi, co w zasadzie przypomina losowo wybrane stopklatki jednego filmu) Myśliwski porusza monumentalne prawdy o człowieku o podstawowych wartościach, według których żyje. Mówi on o względności pojęcia sprawiedliwości, kruchości miłości, Bogu, czy pięknie, które z jednej strony człowiek sam stworzył i z drugiej strony do którego dąży całe życie ponosząc, u kresu życia, ostateczną klęskę. Z jednej strony człowiek istnieje dla piękna, z drugiej piękno nie może istnieć bez człowieka. Momentami mam wrażenie jakbym czytał mistrza Kołakowskiego, u którego także była wyśmienicie widoczna ta umiejętność nazywania rzeczy, i ich głębokiego definiowania.

Książka ta to wielkie wyzwanie. Wyzwanie dla ludzkiej wyobraźni. Wyzwanie, które każdy z nas powinien podjąć w imię swojego własnego, prywatnego człowieczeństwa. Jej treść jest tak bogata, że można z niej czerpać garściami. A ja. Także czerpałem. Do każdej swej kieszeni, ile tylko się dało. Państwu też polecam. Dobrze jest poczuć się o wiele bogatszym.

Wiesław Myśliwski, "Pałac", Wydawnictwo Znak, premiera listopad 2010 (pierwsze wydanie 1970)

Tomasz Osiński

Słowa kluczowe: wiesław myśliwski pałac recenzja książka znak
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Polecamy
Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.