Mężczyzna, który nie zrozumiał kobiet
2012-07-19 10:52:17„Rozmowa między mężczyzną a kobietą jest komunikowaniem się dwóch różnych kultur… Kobietom nie podoba się skłonność mężczyzn do sugerowania rozwiązania problemu. Z kolei faceci skarżą się, że kobiety nie chcą podjąć działania prowadzącego do rozwiązania problemu, tylko dzielą się informacją o podobnych problemach. Kobieta w problemie chce głównie podtrzymania więzi, mężczyzna rozwiązania problemu”
Mężczyzna z powieści Matta Mayewskiego chciał zrozumieć kobiety, ale nie mógł. Snuł teorie o kobiecej psychice i ich podejściu, ale problem nadal go przerastał. Kobiety powiedziałyby: w końcu co w tym trudnego? Pełna humoru odpowiedź na to pytanie znajduje się na trzystu stronach pamiętnika trzydziestoletniego zaczynającego tyć kawalera.
Akcja toczy się gdzieś na sielankowym zachodzie, gdzie na taksówkę, siłownię i kino zawsze mimo „kłopotów finansowych” wystarcza. Bohaterem jest facet o polskim nazwisku, Jack Kotowski – nieśmiały, fajtłapowaty, zasiedziały programista bez zainteresowań mieszkający z kotem. Widok kobiety na poczcie lub kasjerki w sklepie przyprawia go o panieńskie rumieńce. Jego życie jest pasmem niepowodzeń, tak samo jak jego osobowość. Codziennie o świcie śni ten sam sen o kobiecie marzeń, o uskrzydleniu miłosnym – a później wraca do swojej rzeczywistości, wysłuchuje narzekań szefowej i karmi coraz tłustszego kota.
W życiu biednego Jacka onieśmielanego nawet przez brzydule zachodzi niespodziewany zwrot. Na kartach książki dokonuje się zmiana, coraz bardziej znacząca – proces nabierania pewności siebie. W wyniku przypadku Jack zapisuje się do serwisu randkowego, a w wyniku kolejnego przypadku, zaczyna umawiać się na prawdziwe randki z użytkowniczkami. Aby ulżyć sobie ciężaru rozmowy z kobietą, której myślenia nie potrafi pojąć i nie widzi logiki w jej wieloznaczności, wpada na genialny pomysł zaprogramowania translatora. Translator tłumaczy słowa kobiet na język mężczyzn. Na przykład rozwiązuje takie trudności:
My chcemy = ja chcę,
Przykro mi = tobie powinno być przykro,
Musimy porozmawiać = muszę ponarzekać,
Nie jestem zdenerwowana = oczywiście że jestem zdenerwowana, ty idioto!,
Zgaś światło = mam cellulitis,
Czy mam gruby tyłek? = powiedz mi, że jestem piękna.
Z takim urządzeniem dekodującym Jack rusza odbić sobie wszystkie lata samotności. „Do tej pory próbowałem za wszelką cenę domyśleć się, czego druga strona ode mnie oczekuje. Gubiłem się, roztrzaskiwałem na chłodnym spojrzeniu kobiety mówiącym Jak mogłeś tak pomyśleć. W ogóle nie liczysz się z moimi potrzebami. Dzięki translatorowi unikałem takich małych dramatów.”, cieszy się Jack. Stopniowo zostaje uzależniony od translatora i upiera się, że wyłącznie dzięki temu urządzeniu jego kontakty z kobietami rozkwitły. Zamienia się w randkowego nałogowca, przedkładając powoli ilość nad jakość.
„Mężczyzna, który chciał zrozumieć kobiety” to powieść zarówno dla mężczyzn jak i kobiet. Niezwykle zabawna przez realizowanie wszystkich damsko-męskich stereotypów pozwala się zrelaksować i odprężyć w refleksji nad tajemnicą kobiecego języka. Zwłaszcza tłumaczoną przez prosty umysł Jacka. Kobieta jest dla niego niepojętym stworem z innej planety, który nigdy nie powie tego, o co mu chodzi. Jack jednak też nie zawsze wie, o co mu chodzi.
Matt Mayewski, Mężczyzna, który chciał zrozumieć kobiety, Wydawnictwo Bellona, premiera 2012
Nona Stopka
(nona.stopka@dlastudenta.pl)