Recenzje - Literatura

Historia o nienawiści, poniżaniu i marzeniach

2012-04-02 09:55:32

Jeśli kiedykolwiek, drogi Czytelniku, narzekałeś na swoje nudne, nieudane życie, bo nie stać cię na kupno kolejnej zbędnej rzeczy lub jeśli kiedykolwiek uważałeś swoje dzieciństwo za mało szczęśliwe, bo pod choinkę dostałeś nie taki, jaki chciałeś, prezent - przeczytaj "Brzydulę" Constance Briscoe. Ta niesamowicie przerażająca książka o tym, jak strasznie mocno można nienawidzić swoje dziecko, jak walczyć z przeciwnościami losu i marzyć tak, aby te marzenia spełniać, totalnie zmienia dotychczasowy tok myślenia.

- Co ja tym razem zrobiłam? Co?
Przeniosłam się na czwarty stopień. Im wyżej byłam, tym mniejszą siłę matka mogła włożyć w cios.
- Co ja teraz zrobiłam? Schodziłam po schodach tylko po to, żeby zapytać cię, czy masz ochotę na herbatę i czy mam odkurzyć schody. Mogę wrócić do pokoju.
- Czy wyglądam, jakbym chciała harbatę? Popatrz uważnie! Czy wyglądam, jakbym chciała, żebyć ty, Panna Siusiumajtka, zrobiła mi herbatę? Cuchniesz jak siki! Idź, znajdź sobie coś do roboty!
Matka puściła mój kołnierz i chwyciła mnie z przodu za włosy.
- Zawsze sprawiasz kłopoty. Dlaczego nie możesz być taka, jak pozostali? Aborcje były nielegalne, inaczej bym cię załatwiła!
Przyciągnęła mnie do siebie. Puściłam poręcz i straciłam równowagę. Reszta mojego ciała była rozciągnięta nad stopniami drugim, pierwszym i korytarzem. Chwyciłam dłoń, która trzymała mnie za włosy, żeby złagodzić ból. Matka uderzyła mnie deską trzask-trzask przez rękę.
- Zabieraj rękę, suko! Zabieraj ją! Chwila! Chcesz ze mną walczyć? Zabieraj rękę!
(...)
- Zapytałam tylko, czy chcesz filiżankę herbaty - powiedziałam. - Dlaczego mnie nie zabijesz? No dalej, zabij mnie na śmierć! Wszyscy będą wiedzieli, kto to zrobił. Wiem, że tego chcesz! Nie ma co udawać. No dalej, co cię powstrzymuje? (...)

Constance Briscoe - nazywana przez całe swoje dzieciństwo Clare - była poniżana i maltretowana przede wszystkim przez swoją matkę, a także przez jej "partnera". Od dziecka słyszała, że jest brzydka i niechciana, że nie nadaje się do niczego, że jest nic niewarta. Jakie były tego powody? To dziwne, ale... żadne. Clare wykonywała polecenia matki, robiła najwięcej spośród swojego rodzeństwa, gotowała, sprzątała, chodziła na zakupy - a to wszystko mając zaledwie kilka(naście) lat. I nieważne było czy zadanie wykonane zostało prawidłowo czy też nie, czy schody zostały odkurzone mniej lub bardziej perfekcyjnie, czy kurczak dokładnie przygotowany do obiadu - Clare zawsze była bita i poniżana.

Gdyby nie fakt, że książka ta jest autentyczną historią, można by pomyśleć, że autorkę poniosła wyobraźnia. Dopóki jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że opisane w niej wydarzenia są wydarzeniami z przeszłości Briscoe, czytałam "Brzydulę" jak książkę z pogranicza fantastyki. To, co jest w niej opisane, wydaje się być niemożliwe, bo niemożliwe, jest to, że można kogoś aż w takim stopniu nienawidzić, że można aż tak nie cierpieć swojego dziecka.

"Brzydula" to nie tylko książka o fizycznym i psychicznym znęcaniu się matki nad dzieckiem. To opowieść o walce z przeciwnościami losu, o tym, że przy odrobinie wysiłku i mnóstwie ambicji marzenia się spełniają.  Choć opisana przez Briscoe historia nie należy do łatwych i przyjemnych w czytaniu, książka warta jest poświęcenia każdej wolnej chwili. Przeraża, ale też zadziwia, potwornie wstrząsa czytelnikiem, a przy tym budzi także pewną agresję i uczucie bezsilności.

Czytając książkę byłam zła na Clare, że dała się aż tak poniżać, że nic z tym faktem nie zrobiła, a kiedy przychodziło co do czego i matka kazała jej wykonać jakieś zadanie, robiła to niemalże w mgnieniu oka, co chwilę powtarzając: "dobrze, mamusiu". Wiele kontrowersji wzbudza także zachowanie rodzeństwa głównej bohaterki, które zgadzało się na to, jak matka traktowała Clare, które nie potrafiło się temu sprzeciwić i które... samo "wystawiało" siostrę na jej ataki.

Ta niesamowita historia o tym, jak można walczyć o godne życie, o swoje marzenia, o to, aby udowodnić komuś, że jest się kimś naprawdę wartościowym, powinna stać się numerem jeden na liście "książek do przeczytania" wszystkich tych, którzy ciągle narzekają, wiecznie są niezadowoleni i nigdy nie wierzą w siebie!

Constance Briscoe, „Brzydula”, Wydawnictwo Bellona, premiera luty 2012

APA

Słowa kluczowe: brzydula książka recenzja bellona Constance Briscoe
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.